Podejrzany o korupcję były prezes Agencji Mienia Wojskowego pracował w jej wrocławskim oddziale
Andrzej J., w latach 1992-1994 wicewojewoda wrocławski,
w Agencji Mienia Wojskowego pracuje od lipca 1998 roku. Od tego czasu zdążył być już m.in. prezesem całej AMW, a od marca 2002 roku pełnił funkcję szefa zespołu doradców szefa wrocławskiej agencji ds. zagospodarowania mienia. Odpowiadał m.in. za przetargi. Jego błyskotliwa kariera stanęła jednak pod znakiem zapytania, kiedy w sierpniu ubiegłego roku został tymczasowo aresztowany. Prokurator zarzuca J. przyjęcie obietnicy 300 tys. zł łapówki
w zamian za przyrzeczenie zlecenia na zagospodarowanie terenów w Gorzowie Wielkopolskim. W listopadzie, po wpłaceniu kaucji, Andrzej J. wyszedł na wolność. I choć ciążą na nim poważne zarzuty... wrócił do pracy w Agencji Mienia Wojskowego.
Nabrali wody w usta
– W tej sprawie odsyłam do naszego rzecznika w Warszawie – zbywa nas dyrektor wrocławskiej AMW Janusz Zieliński. Jego zastępca, Jerzy Wiczkowski, też nie miał nam nic do powiedzenia:
– Pan J. pode mnie nie podlegał – usłyszeliśmy od niego.
Tymczasem udało nam się ustalić, że Andrzej J. złożył już wymówienie. Formalnie w agencji zatrudniony będzie do 30 czerwca, ale w pracy zapewne już się nie pojawi, bo wykorzystuje przysługujący mu urlop. – Nie mógł już znieść ciągłych ataków mediów na swoją osobę
– tłumaczy powody jego ustąpienia rzecznik AMW Sławomir Sieradzki z Warszawy. Na pytanie o zatrudnianie człowieka, na którym ciąży prokuratorski zarzut korupcji, wykręca się kodeksem pracy: – Nie możemy zwolnić takiej osoby. Poza tym, zarzuty nie dotyczą bezpośrednio pracy w agencji – tłumaczy Sieradzki.
A jednak jako prezes
Rzecznik agencji mija się jednak z prawdą. Jak udało nam się ustalić, śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Szczecinie dotyczy właśnie wątku jego prezesury w agencji.
– Andrzej J. podejrzany jest o to, że jako prezes AMW przyjął obietnicę korzyści majątkowej w zamian za załatwienie zlecenia na dostarczenie zieleni miastu, o wartości 3 mln zł – powiedział nam Stanisław Felsztyński z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Zarzuty, o których mówi prokurator, dotyczą dwóch okresów – od października do listopada 1999 roku i od stycznia do kwietnia 2000 roku, a więc czasu, kiedy J. był prezesem całej agencji. We wrześniu ub. roku ,,Życie Warszawy” informowało również, że w objętym śledztwem okresie Agencja Mienia Wojskowego negocjowała z władzami Gorzowa sprzedaż 560 ha byłego poligonu wojskowego. Tereny miały iść pod miejskie inwestycje.
Sprawa jest rozwojowa, niedawno śledztwo przedłużono do 10 grudnia 2005 roku, choć nieoficjalnie usłyszeć można, że nie jest to ostateczny termin jego zakończenia.
Jeśli były wicewojewoda wrocławski zostanie uznany za winnego, grozi mu do 12 lat więzienia. •
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?