- Strony nadal próbują zbliżyć swoje stanowiska. Mamy coraz większą nadzieje, że zostanie wypracowane jakieś porozumienie. Gdzie się różnimy, to nie chciałbym teraz mówić ze względu na dobro sprawy - powiedział w rozmowie z DZ Jacek Duraj, przewodniczący NSZZ Pracowników - Organizacji Międzyzakładowej FCA Poland S.A. i Spółek w Bielsku-Białej. Dodał jednak, że już widac światełko w tunelu.
Negocjacje w sprawie wysokości odpraw dla pracowników rozpoczęły się w poprzednim tygodniu po tym, jak 2 stycznia Nadzwyczajne Zgromadzenie Wspólników podjęło uchwałę o rozwiązaniu spółki i zwolnieniu całej załogi, czyli 468 osób. Dzień później dowiedziały się o tym związki zawodowe podczas spotkania z dotychczasowym dyrektorem FCA Powertrain, a obecnie likwidatorem Andrzejem Tokarzem.
- Przyczyną decyzji o likwidacji jest wprowadzenie przez Komisję Europejską regulacji dotyczących emisji spalin silników spalinowych, spadek zamówień na silniki spalinowe - poinformowali związkowcy w komunikacie. Już wtedy podkreślali, że niezbędne jest ustalenie odpowiedniej wysokości odpraw, uzależnionej od stażu pracy, co pozwoliłoby ograniczyć negatywne skutki społeczno-ekonomiczne wynikające z likwidacji zakładu.
- Zaproponowaliśmy wspólne stanowisko związków zawodowych, pracodawca przedstawił swoje. Obie strony muszą dać sobie czas na przeliczenia, przemyślenia i wypracowanie stanowiska akceptowalnego dla obydwu stron - powiedział przed pierwszą turą rozmów przewodniczący Duraj.
Związkowcy nie podają konkretnych kwot, ale chcą, żeby odprawy były na podobnym poziomie jak w ubiegłym roku (były na tyle korzystne, że chętnych do odejścia było więcej).
Kolejna tura rozmów odbędzie się w przyszłym tygodniu.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?