Żandary wielkanocny zwyczaj związany z poznańską Ławicą.
- Grupa przebierańców chodzi od gospodarza do gospodarza i oblewa dziewczyny wodą. Ma to zapewnić gospodarzowi urodzaj - opowiada Witold Przewoźny.
Zgodnie z tradycją żandarm jest liderem grupy, w skład której wchodzi: ksiądz, niedźwiedź, dziad, baba i grajek. Kiedyś żandarmem mógł zostać tylko mężczyzna, który był już w wojsku. Niedźwiedź symbolizuje budzące się do życia siły witalne.
Grupa żandarów zbiera się co roku spontanicznie i bezinteresownie. Kustosz poznańskiego Muzeum Etnograficznego podkreśla różnicę pomiędzy tradycją ze Starej Wildy a popularnym śmigusem-dyngusem.
- Żandary są w wielkiej opozycji do tego, co dzieje się w śródmieściu, gdzie "pomysłowi" polewają wszystkich wodą, tłumacząc swoje zachowanie tradycją - mówi Witold Przewoźny. - Żandary wykonują swoje zadanie z dużym poczuciem humoru.
Zabawa kończy się wejściem na komin piekarni przy ulicy Złotowskiej, a osoba, która odgrywa rolę baby musi pokazać... majtki z narysowaną karykaturą diabła.
W wielu wielkopolskich wsiach obchodzi się też tradycję Siwków. W lany poniedziałek ulicami przechodzi korowód przebierańców, a kawalerowie zaczepiają panny, od których mogą otrzymać podarunki w postaci słodyczy albo kwiatów. Do siwkowego rytuału należy też murzenie, to jest smarowanie twarzy napotykanych po drodze dziewcząt substancją sporządzoną z kremu i sadzy. Fachowcami od tej czynności są postacie przebrane za kominiarzy lub diabły. Absolutnie nie wypada wzbraniać się przed tym specyficznym makijażem.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?