Wyprawka szkolna taniej? Jak przygotować dziecko i nie zbankrutować

Piórnik z księżniczką z Disneya czy z autem z kreskówki? Nie tylko przed takim wyborem stoją rodzice świeżo upieczonego ucznia. Muszą oni również zdecydować, ile pieniędzy przeznaczyć na wyprawkę szkolną dla dziecka. W podjęciu decyzji nie pomaga fakt, że zdaniem pedagogów dziecko powinno uczestniczyć w zakupach.

- Przyszli uczniowie powinni być aktywnymi uczestnikami zakupów - mówi dr Teresa NeckarIlnicka z Zakładu Edukacji Elementarnej Dolnośląskiej Szkoły Wyższej we Wrocławiu. - Przecież to oni będą korzystać z pióra, tornistra czy koszulki na wuef. Dziecko powinno mieć wpływ na to, w czym będzie chodzić, dlatego może powiedzieć "nie" dla farbek przez nas wybranych, ze względu na ich nieładne opakowanie. Nie należy jednak przesadzać w drugą stronę, ale wyważyć między pragnieniami dziecka a naszym portfelem - dodaje.

Wyprawka szkolna a moda

Niestety, ze względu na panującą modę może kompletowanie wyprawki szkolnej z dzieckiem może spowodować gwałtowny wzrost kwoty na końcowym rachunku. Średnio na wyprawkę dla pierwszoklasisty - składającą się z plecaka lub tornistra, piórnika, zeszytów, kredek czy bloków oraz trampek na WF - trzeba będzie wydać minimum 200 zł. Należy do tego dodać koszt podręczników. Uczniowi, który po raz pierwszy idzie do szkoły podstawowej, będzie również potrzebne biurko wraz z odpowiednim krzesłem.

Bardziej zapobiegliwi zaczęli kompletować wyprawkę szkolną już przed wakacjami. Z kolei ci, którzy zaczynają robić zakupy teraz, zastanawiają się, czy ze względu na różnice w cenach produktów w poszczególnych hipermarketach opłaca się wyprawa do kilku z nich, by kupić najtańsze przedmioty z listy, czy też nie należy bawić się w wędrówki i od razu kupić wszystko w jednym miejscu.

- W tym przypadku wiele zależy od listy "zakupów wyprawkowych" oraz poniekąd odległości hipermarketów od miejsca zamieszkania - mówi Zuzanna Brud, ekspert portalu finansowego Bankier.pl. - Na pewno warto sporządzić szczegółową listę potrzebnych artykułów oraz przeanalizować broszury promocyjne poszczególnych marketów. Dla porównania można przeliczyć, ile kosztowałyby zakupy w każdym z branych przez nas pod uwagę sklepów, doliczyć do tego kosztydojazdu (bilet komunikacji miejskiej lub paliwo) i wybrać najtańszy - dodaje.

Kredyt na wyprawkę szkolną?

Dodatkowo w poszczególnych sklepach możemy dysponować kartami związanymi z programami lojalnościowymi czy specjalnymi zniżkami dla stałych klientów. Analizując odpowiednie miejsce do zrobienia zakupów, musimy więc wziąć pod uwagę masę czynników.

Z danych portalu finansowego Bankier.pl wynika, że placówki finansowe raczej nie będą przygotowywały specjalnych kredytów, które można wydać na wyprawki szkolne. - Banki dążą dziś raczej do uproszczenia i ograniczenia gamy oferowanych usług - wyjaśnia Zuzanna Brud. - Z tego względu w ich ofercie ciężko będzie doszukać się specjalnie dedykowanego wyprawce szkolnej kredytu gotówkowego, choć w reklamach mogą pojawić się sugestie skłaniające do sfinansowania wydatków szkolnych właśnie za pomocą produktów kredytowych - dodaje. W praktyce oznacza to, że pod kątem warunków będą to zwykłe kredyty gotówkowe, które będą różniły się tylko nazwą.

Gdy już zdecydujemy się zadłużyć się, by móc kupić wyprawkę szkolną, należy przed pójściem do banku dokładnie przeliczyć, ile naprawdę potrzebujemy pieniędzy i w jakim czasie będziemy je w stanie spłacić. Zanim dokonamy ostatecznego wyboru kredytu, warto porównać oferty różnych banków, zwracając szczególną uwagę na całkowity koszt kredytu. Zawiera on koszt uzyskania pożyczki, czyli jej oprocentowanie nominalne, wraz z opłatami okołokredytowymi, takimi jak prowizje i ubezpieczenia.

Zamiast korzystać z kredytu gotówkowego, można sprawdzić najpierw dostępność limitu w rachunku bądź karty kredytowej.

Wyprawka szkolna przez internet

Ostatnio coraz więcej sklepów wprowadza możliwości zrobienia zakupów przez internet. Niektóre z nich kuszą darmową dostawą, o ile wartość zakupów przekroczy dany poziom. - Niektóre banki, tj. Credit Agricole, PKO Bank Polski czy Bank BGŻ, współpracują z księgarniami internetowymi, dzięki czemu klienci tych instytucji będą mogli zyskać rabat od 10 do 15 proc. na podręczniki szkolne - mówi Zuzanna Brud.