Chcą, aby bilet kosztował 20 zł. SLD zaproponowało to na zwołanej wczoraj konferencji prasowej. Nieoczekiwanie pojawił się na niej też Radosław Ratajszczak, prezes ogrodu zoologicznego.
- Tak duża od razu podwyżka, to dla nas szok. I na pewno dla wielu innych wrocławian też. Gdyby cena biletu wzrastała stopniowo, to co innego, pewnie ludzie zdążyliby się przyzwyczaić - uważa Leszek Cybulski z wrocławskiego Sojuszu.
Zdaniem działaczy lewicy, wielu mieszkańców nie będzie teraz stać na wyjście do zoo. - Dla najbiedniejszych 25 zł to bariera nie do pokonania. Wycieczka rodziny z dwójką dzieci wyniesie około 100 zł, bo oprócz biletów trzeba dodać zakup loda czy napojów - mówi Cybulski. Sojusz uważa, że skoro wrocławianie płacą podatki, to nie powinni ponosić tak wysokich opłat za wizytę w ogrodzie.
Radosław Ratajszczak przypomniał, że ogród jest teraz spółką, której nie finansuje już miasto i która musi się sama utrzymać. A do poprzednich biletów drugie tyle dopłacało miasto. - Ta nowa cena nie wzięła się z kapelusza, tylko została skalkulowana. Poza tym przez 6 lat opłaty za bilety nie były zmieniane, mimo inflacji - podkreśla Ratajszczak. Zwraca też uwagę, że większość ogrodów w Europie Zachodniej i u naszych południowych sąsiadów ma o wiele wyższe ceny biletów. - Mimo to do zoo w Dvur Kralove Dolnoślązacy chętnie i licznie jeżdżą - podawał przykłady.
Obalił też zarzuty SLD, że wysokie opłaty odbiją się na liczbie zwiedzających. - Od 2002 r. cena biletów się nie zmieniała, a liczba zwiedzających spadała. W ciągu ostatnich trzech lat udało się nam ją zwiększyć o ponad 300 tys. osób. Dlatego że rozszerzamy ofertę. Zoo musi się rozwijać - argumentował prezes Ratajszczak. Dlatego od kwietnia będą np. pokazy karmienia zwierząt.
Prezes zaprezentował ceny biletów do kin, teatrów i Panoramy Racławickiej, które wynoszą od 20 zł wzwyż. Poza tym w kasie biletowej zoo można liczyć na ulgi. W czwartki emeryci i renciści zapłacą symboliczne 3 zł, a w środę studenci - 10 zł.
Radosław Ratajszczak zadeklarował, że pomyśli o rozprowadzaniu części biletów przez opiekę społeczną. - To cenne, że prezes przyszedł i jest otwarty na dyskusję - mówi Leszek Cybulski.
Ale, jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, lewica wciąż liczy na to, że bilety potanieją.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?