18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Właścicielka doprowadziła do wyniszczenia organizmu bernardynki

JU
Inspektorzy Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami we Wrocławiu 8 kwietnia zetknęli się z jednym z najcięższych przypadków w swojej karierze. Trzyletnia bernardynka Nana została uratowana – teraz jednak potrzebuje pieniędzy, aby móc powrócić do zdrowia.

Bernardynka została odebrana z miejscowości Straża na Dolnym Śląsku. Żyła w starej rozwalającej się szopie, w której załatwiała się od kilku miesięcy. Była karmiona domowym, spleśniałym i gnijącym jedzeniem, które potwornie osłabiło jej organizm. Dlaczego właścicielka zwierzęcia doprowadziła psa do takiego stanu?

- Pierwsze słowa jakie usłyszeliśmy po przyjeździe na miejsce były niecenzuralne i jednoznaczne z tym, że mamy jak najszybciej opuścić posesję bo inaczej „będą nas zbierać w kawałkach”. Właścicielka suni była tak pijana, że nie miała pojęcia po co przyjechaliśmy. Dodatkowo przyznała, że pies należy do jej syna, którego obecnie nie ma w domu. Nie pytając jej o zgodę odebraliśmy zwierzę na podstawie przepisów z ustawy o ochronie zwierząt. Sunia została przewieziona do domu naszej inspektorki. Jest pod dobrą i profesjonalną opieką, będzie wracała powoli do zdrowia – mówi Mateusz Czmiel, rzecznik prasowy TOZ Wrocław.

Bo przebytych badaniach okazało się, że Nana ma nużycę, czyli pasożyty bytujące w mieszkach włosowych, powodujące wyłysienia oraz znaczne podrażnienia i łuszczenia skóry. Jej leczenie potrwa ponad trzy miesiące i pochłonie kilkaset złotych. Mimo, że tak wiele wycierpiała, wciąż ma ogromną chęć do życia. Odkąd, trafiła w ręce Inspektorów macha ogonem i pod żadnym pozorem nie chce wybrać się na drugą stronę świata. Nana jest bardzo przyjazna, wesoła, potulna oraz czuła. Jedyne czego teraz potrzebuje to dobrej i profesjonalnej opieki weterynaryjnej, którą już ma zapewnioną.

- W środę na policję zostanie złożone zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa poprzez złamanie przepisów w ustawie o ochronie zwierząt. Osobiście zostanę oskarżycielem posiłkowym i dopilnuję, aby  właściciela zwierzaka spotkała surowa kara, za tak potworne zaniedbanie zwierzęcia – dodaje rzecznik.

Wy tez możecie pomóc Nanie w powrocie do zdrowia. Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami prosi o pomoc w pokryciu kosztów leczenia suni. Pieniądze można wpłacać na konto:PKO BP 59 1020 5242 0000 2202 0251 5096 (dla wpłat zagranicznych SWIFT: PKOPPLPW). Z dopiskiem: „Ratunek dla Nany”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto