Wiosna uderzyła kierowcom do głowy

Ledwo stopniał śnieg i zrobiło się cieplej, w parkach, lasach, na ścieżkach i łąkach zaroiło się od quadów i motocykli crossowych. Ich młodzi kierowcy nie zważają ani na spacerujących ludzi, ani na przepisy.

- Spacerujemy często z synkiem po cieplickich wałach. Przedwczoraj jeden z rozpędzonych quadów o prawie nas rozjechał - denerwuje się Janusz Kruk z Jeleniej Góry. Wtóruje mu Zofia Nowak, która wędruje często na Górę Szybowcową w Jeleniej Górze i już kilka razy uciekała przed motocyklem crossowym.

Podobne systuacje są w innych dolnośląskich miastach. We Wrocławiu motocykliści szaleją na traktach wzdłuż Odry i na Maślicach. Najpopularniejsze są jednak polne drogi między osiedlami i na obrzeżach miast. Właściciele quadów urządzają sobie też nielegalne rajdy po lasach. Ogłoszenia o nich można znaleźć na forach internetowych.

"Znam fajne traski koło mojego domu w stronę Zagórza Śląskiego" - zachęca do ścigania na quadzie uczestnik forum Arni Wch. Bartosz z Dobromierza szuka na forum kumpli do jazdy po lasach, bagienkach i fajnych miejscach, które już wypatrzył.

- Taki pojazd w lesie to wróg przyrody numer jeden - mówi o quadzie Zbigniew Mrugała, nadleśniczy w Obornikach Śląskich. - Wiosna i lato to okresy lęgowe zwierząt, a ryk silników je płoszy - tłumaczy. - Kwitną różne rośliny, a grube opony bezpowrotnie je niszczą - dodaje.
Jazda po polach prowadzi do erozji gleby. Dlatego leśnicy i strażnicy Karkonoskiego Parku Narodowego wydali wojnę niszczycielom na kołach.

- Rozpoczęliśmy właśnie akcję Motocykl 2010. Kontrolujemy właścicieli quadów i motocykli. W przypadkach łamania prawa surowo karzemy mandatami, nawet 500-złotowymi - mówi Iwona Mazur z trzeb-nickiej policji.

- Zatrzymujemy kierujących niezarejestowanymi quadami po drogach publicznych - informuje Maciej Dyjach, naczelnik jeleniogórskiej drogówki. - Oprócz mandatu płacą też za brak ubezpieczenia OC pojazdu. Kara wynosi w sumie 1000 zł.

Jednak nawet takie kwoty nie odstraszają amatorów mocnych wrażeń. Właścicieli quadów przybywa. - Sprzedajemy coraz więcej pojazdów z wyższej półki. Ten sposób spędzania wolnego czasu jest obecnie na absolutnym topie wśród tzw. sportów ekstremalnych - potwierdza Maciej Ancerowicz ze sklepu Mototeam w Legnicy.

Co robić, by zatrzymać niekontrolowaną inwazję? - Urządzać dla nas jak najwięcej legalnych tras - podpowiada Rafał Krzycki, właściciel quada.

Pierwsze jaskółki już są. W Małomicach koło Lubina powstał tor dla quadów. Można ścigać się również na torze motocrossowym w Olszynie koło Lubania. Na majowy weekend zaplanowano też wyścig w Bo-gatyni. Będzie to I Rajd Off Road Turów 2010. Ale to wszystko i tak za mało.

Co wolno

Quadem można jeździć bez prawa jazdy, lecz tylko po drogach niepublicznych. Chodzi o drogi polne, szutrowe czy też nieużytki. Wówczas nie trzeba mieć żadnego dokumentu potwierdzającego uprawnienia do kierowania czy też sprawność pojazdu. Policjanci apelują o jazdę w kasku, choć nie ma takiego obowiązku. Na quadzie można śmigać na specjalnych torach i trasach wyznaczonych przez leśników. Ministerstwo Infrastruktury planuje zmienić przepisy i wprowadzić konieczność posiadania prawa jazdy na każdy rodzaj quada (dziś niektórymi można jeździć mając tylko kartę motorowerową).

Zabronione

Na quadzie nie można jeździć po drogach publicznych bez prawa jazdy kategorii B (takie samo, jak na samochody osobowe). Ponadto quad musi mieć homologację dopuszczającą do jazdy po drogach publicznych, być zarejestrowany jako pojazd samochodowy, mieć przyczepioną z tyłu rejestrację, opłacone ubezpieczenie OC i aktualne badania techniczne. Quadem nie można jeździć po pijanemu. Grozi za to grzywna, odebranie prawa jazdy lub nawet kara więzienia. Qudem nie można jeździć również po lasach, po terenach parków krajobrazowych czy narodowych. Grożą za to mandaty do 500 zł.

Czy powinno się zabronić jazdy na motorach crosowych i quadach poza specjalnymi torami? - podyskutuj na naszej stronie