Wałbrzyszanie przepisują dzieci do gmin

– To było do przewidzenia. Wielu rodziców posłało od września swoje dzieci do szkół w ościennych gminach: w Jedlinie-Zdroju czy Starych Bogaczowicach – wyjaśnia Piotr Gezela, ze Stowarzyszenia Wałbrzyszanie w Obronie Szkół. Jego syn był uczniem Szkoły Podstawowej nr 31 w dzielnicy Rusinowa. Placówka została przeniesiona do budynku Gminnego Zespołu Szkół nr 2, oddalonego o kilka kilometrów. W tej sytuacji Gezela zapisał dziecko do szkoły w Jedlinie-Zdroju.
Rada miejska skutecznie przegłosowała likwidację podstawówek nr 12, 19 i Publicznego Gimnazjum nr 5. Natomiast wojewoda uchylił uchwałę rady miejskiej, dotyczącą zamknięcia SP nr 31, bo niedopełniono obowiązku skutecznego powiadomienia wszystkich rodziców i uczniów o zamiarze likwidacji. Dwie szkoły zostały połączone z innymi (Gimnazjum nr 4 z SP nr 17), a szkoła nr 31 przeniesiona do GZS nr 2. Najwięcej emocji wzbudziły zaskakujące przenosiny szkoły nr 31, bo rodzice byli już pewni, że udało im się ją uratować. Władze miasta szacowały na początku, że oszczędzą około 4 mln zł na likwidacji sześciu szkół. Dziś wiadomo, że oszczędności mogą być sporo mniejsze. – Nie jest aż tak źle. Spadek subwencji nie przekroczy 500 tys. zł – zapewnia Joanna Dobrowolska-Bielecka, kierowniczka Biura Edukacji i Wychowania Urzędu Miejskiego w Wałbrzychu.

Tekst ukazał się w Panoramie Wałbrzyskiej z 18 września 2012 roku