Tylko w tym roku odnotowano 39 interwencji przy wypalaniu traw. A najgorsze dopiero przed nami!

Co roku straż pożarna apeluje, by nie wypalać nieużytków rolnych. Jest to często przyczyna pożarów lasów oraz zabudowań mieszkalnych. Niestety bezskutecznie.

-Główną przyczyną pożarów traw jest celowe podpalenie. Często takie pożary potrafią przenieść się na las. Przez działanie nieodpowiedzialnych ludzi ginie wtedy mnóstwo zwierząt. Rolnicy celowo podpalają trawy myśląc, że poprawi im to plony, a prawda jest zupełnie inna- mówi Karol Okupski z OSP Domaszków.

Zdarza się, że nieopanowany w porę ogień przenosi się na zabudowania gospodarcze czy nawet mieszkalne. Ze "zwykłego" wypalenia trawy może dojść do ludzkiej tragedii. A warto pamiętać, że kodeks karny za narażanie życia lub zdrowia osób przewiduje karę pozbawienia wolności nawet do 10 lat.
Osoba przyłapana na podpalaniach może otrzymać karę grzywny w wysokości pięciu tysięcy złotych.

Inną sprawą jest to, że w trakcie takich pożarów niszczone są miejsca lęgowe wielu gatunków gnieżdżących się na ziemi i w krzewach. Palą się również gniazda już zasiedlone, a zatem z jajeczkami lub pisklętami. Dym uniemożliwia pszczołom i trzmielom oblatywanie łąk. Owady giną w płomieniach, co powoduje zmniejszenie liczby zapylonych kwiatów, a w konsekwencji obniżenie plonów roślin.

Trzeba również wiedzieć, że w trakcie interwencji strażaków, może przydarzyć się wypadek, gdzie będzie niezbędna pomóc ratowników. Wtedy czas oczekiwania na pomoc może się wydłużyć, chociażby z powodu konieczności zadysponowania innej jednostki, nawet znacznie oddalonej od miejsca zdarzenia. Pobliskie OSP w tym czasie będzie zajęte gaszenie palących się traw...