Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tomasz Kot błyszczy rolą w "Żyć nie umierać" (RECENZJA)

Robert Migdał / Dzień Dobry TVN/x-news
Tomasz Kot
Tomasz Kot Tomasz Bolt / Polska Press Grupa
Jednego dnia dowiadujesz się, że zostało ci kilka miesięcy życia. Co zrobić? Z takim pytaniem bije się bohater filmu "Żyć nie umierać"

Główny bohater - Bartek (w tej roli pochodzący z Legnicy Tomasz Kot) to aktor, który zarabia na życie pracując w telewizyjnym show. Jednego dnia świat mu się wali na głowę. Okazuje się, że jest śmiertelnie chory. Postanawia najlepiej, jak umie, wykorzystać dany mu przez Boga czas: chce uporządkować swoje sprawy - m.in. pogodzić się z córką. Czy uda mu się przeżyć resztkę życia tak, jakby chciał? Czy nie jest za późno?

Scenariusz napisał Cezary Harasimowicz ("300 mil do nieba", "Bandyta", "Wróżby Kumaka"), a postać głównego bohatera jest inspirowana (bo twórcy i rodzina zastrzegają, że to nie jest biografia) osobą wrocławskiego aktora Tadeusza Szymkowa, prywatnie przyjaciela Harasimowicza. Reżyserii podjął się Maciej Migas - spod jego ręki wyszły m.in. seriale "Prawo Agaty" i "Londyńczycy".

W "Żyć nie umierać" gra plejada gwiazd polskiego kina: znakomity i wyrazisty (też z Legnicy) Janusz Chabior ("Służby specjalne"), Jacek Braciak ("Drogówka"), Adam Woronowicz ("Popiełuszko"), Ewa Gawryluk ("Sztos"), ale przede wszystkim - Tomasz Kot. W tej roli jest genialny. I zabawny, i wzruszający. Klasa. Po raz kolejny pokazuje, że aktorem wielkim jest i potrafi zagrać zarówno postać tragiczną (Riedel - "Skazany na bluesa"), charyzmatyczną (Religa w "Bogowie"), jak i komediową (pan Skalski z serialu "Niania"). Poza tym Kot zachwyca fizyczną metamorfozą, jaką przeszedł do tej roli (bardzo schudł - cóż za poświęcenie).

Film szczerze polecam. Warto wydać kilkanaście złotych na bilet.
________________________________________________

Tomasz Kot, Ewa Gawryluk i Magdalena Walach oraz Cezary Harasimowicz odpowiedzieli w „Dzień Dobry TVN” o tym, jak wpłynęła na nich praca nad filmem "Żyć nie umierać” . - Każdy temat, nad którym pracuję, automatycznie filtruję przez swoją głowę. Tutaj pomyślałem o sposobie, w jaki się autoweryfikuję - powiedział Kot. - Bohater w filmie ma trzy ostatnie miesiące życia. Myślę, że takie zdarzenie to dobry czas na zrobienie tych rzeczy w życiu, na które wcześniej nie mieliśmy odwagi – stwierdziła Gawryluk.

Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news

Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto