Jak w ogóle doszło do tego, że Grzegorz Piwowarski, kojarzony u nas głównie z dystansami 10-kilometrowymi, zdecydował się biegać po schodach i to w dalekich w Zjednoczonych Emiratach Arabskich?
– To miał być wyjazd turystyczny – zdradza. – Nie wszyscy wiedzą, że w tanich liniach lotniczych bilet do Dubaju w obie strony można upolować już za 700 zł. A noclegi i jedzenie w sieciówkach kosztują tyle co u nas. Wylot z rodziną zaplanował na 14. a powrót na 18. lutego. Dwa tygodnie wcześniej trafił w telewizji na wywiad ze świeżo upieczonym mistrzem świata w bieganiu po schodach Piotrem Łobodzińskim, który poinformował, że 18 lutego staruje w Dubaju. – Najpierw chciałem mu pokibicować, ale gdy znalazłem w internecie stronę tych zawodów, postanowiłem wystartować – opowiada.
Na treningi pozostało mu 10 dni. Zaczął od kilkukrotnego wbiegnięcia na 4. piętro bloku rodziców, a potem zaliczył dwa wejścia na oleśnickiego 11-piętrowca. – Taktyka została ustalona: amator nie wbiega, ale szybko wchodzi i wtedy jest w stanie równym tempem przejść kilkadziesiąt pięter. Jak powiedział, tak zrobił. Musiał jednak pamiętać, że po biegu o godz. 10 ma nadawać się do powrotnego lotu do Polski, który rozpoczyna się o 21.30 i trwa ponad 6 godzin.
Same zawody to bieg na 1200 m (7 pięter) po jezdni garażu hotelowego, a następnie po schodach 42-piętrowego wieżowca Media 1 w Dubaju. Startowało 198 zawodników z 47 krajów. Do mety dobiegło 183. Bieg, zaliczany do pucharu świata w bieganiu po schodach, wygrał Piotr Łobodziński z rezultatem 06.32. Grzegorz Piwowarski osiągnął czas 12.45, który dał mu 83. miejsce w klasyfikacji generalnej i brązowy medal w kategorii Masters (M50).
– Na podbiegu wyprzedziły mnie trzy osoby z następnej grupy, ale już na schodach wyprzedzałem tylko ja. Ominąłem z dziesięć osób leżących na półpiętrach i ze cztery jeszcze idące – uśmiecha się nasz człowiek w Dubaju.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?