Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Studentka z Głogowa zamordowana we Wrocławiu

Marcin Rybak, Marcin Torz
Piotr Krzyżanowski
Wrocławski sąd aresztował w czwartek po południu 23-letniego Łukasza R. z Bolesławca, studenta Politechniki Wrocławskiej. Jest podejrzany o zamordowanie swojej koleżanki z roku - Karoliny.

Motywem zbrodni jest prawdopodobnie zawód miłosny. Kiedyś byli parą. Dziewczyna rozstała się z nim. On chciał, żeby wróciła. Ofiara zbrodni pochodzi z Głogowa, Łukasz z Bolesławca, poznali się na studiach.

Do tragedii doszło w środę po południu przy ul. Hercena we Wrocławiu. Na strychu budynku mieszkalnego, sąsiadującego z gmachem Izby Celnej.

- Około godz. 14.30 ktoś zadzwonił do drzwi naszego mieszkania. Otworzyłem i zobaczyłem mężczyznę, który miał całe ręce we krwi - opowiada Mateusz Łoszewski, mieszkaniec ostatniego piętra kamienicy przy ul. Hercena.

- Mówił, że znalazł na strychu swoją ranną koleżankę i że trzeba natychmiast wezwać pogotowie ratunkowe i policję - dodaje. Po kilku minutach na miejscu byli policjanci z komisariatu Wrocław Rakowiec i pogotowie. Na miejsce przyjechał też prokurator. Zakrwawiony mężczyzna siedział na schodach. Na strychu leżały zwłoki młodej kobiety. Została pchnięta trzy razy nożem w szyję.

We Wrocławiu wynajmowała pokój w kamienicy w Śródmieściu. Studiowała budownictwo na Politechnice Wrocławskiej. Łukasz R. był jej kolegą z czwartego roku. Początkowo mężczyzna nie przyznał się do zabójstwa. Opowiadał policjantom, że zastał Karolinę zranioną w szyję na strychu kamienicy przy Hercena. Mieli się tam spotkać, by wejść na dach i podziwiać panoramę Wrocławia.

- Dostać się na dach to żaden problem. Drzwi bardzo łatwo otworzyć. Wciąż przychodzili tu narkomani - mówi Agnieszka Łoszewska, mama młodzieńca, który widział Łukasza R. z zakrwawionymi rękami chwilę po zabójstwie.

Jednak policjanci szybko zaczęli podejrzewać, że to Łukasz jest zabójcą. Po kilku godzinach dysponowali już potwierdzającymi tę wersję poszlakami i dowodami. W końcu po kilku godzinach przesłuchania chłopak przyznał się do winy. Sąd aresztował go na trzy miesiące. Grozi mu od ośmiu lat więzienia do dożywocia.

W okolicy aż huczy od plotek. - Ludzie o tym nieustannie rozmawiają - mówiła nam wczoraj po południu Irena Kaczmarczyk, która pracuje w pobliskim warzywniaku. - Podobno zabił ją, bo chciała go zostawić dla innego.

Ta wersja ma zresztą wielu zwolenników. - Chciała się z nim rozstać, a on oszalał z zazdrości - mówił mężczyzna, którego spotkaliśmy na podwórku kamienicy.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto