Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spacer po Wrocławiu śladami historii

Redakcja
Czołg stojący przed cmentarzem oficerów radzieckich został trafiony w czasie walk przy ul.  Gajowickiej
Czołg stojący przed cmentarzem oficerów radzieckich został trafiony w czasie walk przy ul. Gajowickiej
Korzystając z wiosennej pogody i trwającego długiego weekendu, wybierzmy się na wędrówkę po Wrocławiu, przy okazji odnajdując ślady sprzed 67 lat, gdy toczyły się zaciekłe walki o miasto - zachęca wrocławski przewodnik miejski Artur Domański.

Opalanie już było. Grillowanie też. No i duże lody. A tu pogoda nadal przyjazna i spory kawałek długiego weekendu został do zagospodarowania. Jak ciekawie spędzić ten czas? Wybierzcie się Państwo na spacer po Wrocławiu. Nie taki zwykły. Zajmijcie się tropieniem... historii. Okazja do tego jest znakomita - w niedzielę, 6 maja, mija 67 lat od podpisania kapitulacji przez niemieckie wojska broniące Festung Breslau. Możemy na znane miejsca spojrzeć z zupełnie nowej perspektywy i odnaleźć ślady tego, co działo się wiosną 1945 roku w naszym mieście.

Najpierw Villa Colonia
Pierwszym miejscem kojarzącym się z zakończeniem II wojny we Wrocławiu, które warto zobaczyć, jest Villa Colonia przy ul. Rapackiego 14. To właśnie tu 6 maja 1945 roku została podpisana kapitulacja Festung Breslau. Spacerując z parku Południowego do Grabiszyńskiego wzdłuż nasypu kolejowego Towarowej Obwodnicy Wrocławia, można skręcić w tę cichą ulicę. To miejsce prywatne, więc do środka nie wejdziemy, ale też nie powinniśmy nachalnie zaglądać przez płot. Warto przypomnieć, że akt kapitulacji ze strony niemieckiej podpisał generał Hermann Niehoff, a z radzieckiej - generał-porucznik Władymir Głuzdowski.

Cmentarz Oficerów Armii Radzieckiej
Wszyscy wrocławianie doskonale znają to miejsce. Wyjeżdżając w stronę autostrady, wiele razy mijamy charakterystyczne czołgi stojące na cokołach przy ul. Karkonoskiej. Czy wiemy, że w jednym z nich walczył weteran bitwy pod Kurskiem - największej bitwy pancernej świata? Inny z czołgów został trafiony w czasie walk na ulicy Gajowickiej.

Cmentarz jest dla wielu ulubionym miejscem spacerów (niestety, niektórzy wybierają się tam z psami, które się tam załatwiają...). Proponuję przed następnym spacerem poczytać nieco o tym, spróbować znaleźć trochę informacji. Możemy się dowiedzieć m.in., że wśród innych poległych spoczywa tam dwóch generałów radzieckich. Zostały tam też pochowane osoby wyróżnione najważniejszym wówczas odznaczeniem - Bohater Związku Radzieckiego. Ale są też dwa nagrobki z nazwiskami niemieckich oficerów. Zachęcam, by pójść tam, odnaleźć ich i zwrócić uwagę, kiedy zginęli - to był 6 maja... Jak się tam znaleźli Niemcy? Zostali tam pochowani, bo przeszli na stronę Rosjan.


To są szeregowi z parku Skowroniego

Szeregowi żołnierze radzieccy, którzy zginęli w czasie walk o Wrocław, byli grzebani na terenie, na którym dziś mamy park Skowroni. To okolice ulic Borowskiej i Armii Krajowej. Tam na co dzień jeździmy, nie zdając sobie sprawy, co się działo przed niemal 7 dekadami. A wystarczy zatopić się wśród zieleni, by odnaleźć ślady historii. Warto przy okazji zastanowić się, dlaczego ten cmentarz i oficerów przy ul. Karkonoskiej są umiejscowione akurat tam? Bo ci ludzie ginęli właśnie tam - na południu miasta, gdzie toczyły się najcięższe walki. Niemcy byli zaskoczeni, że wojska radzieckie uderzyły od południa: wszak ofensywa powinna przyjść odpółnocnego wschodu. Obrońcy spodziewali się, że zatrzymają Rosjan na Odrze, że tam będzie linia obrony. Pomylili się.

Powstańców Śląskich została bez kamienic
Ale nie tylko cmentarze świadczą o tym, że właśnie na południu naszego miasta toczyły się najcięższe walki. Gdy jedziemy ulicą Powstańców Śląskich, widzimy głównie nowe budynki. Na ulicy, która przed wojną była pięknie zabudowana, dziś mamy nieliczne stare domy. Większość została zniszczona w czasie uderzenia Armii Radzieckiej. Zresztą, dlaczego na Legnickiej mamy dzisiaj tylko powojenną zabudowę? Ponieważ inne uderzenie radzieckie szło od zachodu.

Ale jest też inna przyczyna tego stanu rzeczy. Niemcy stosowali taktykę "spalonej ziemi". Palili budynki po to, by tworzyć barykady, a poza tym, by Rosjanie, zdobywając kwartały ulic, nie mieli żadnego oparcia taktycznego, by przejmowali wypalone ruiny. Poza tym wyburzenie budynku otwiera pole ostrzału dla wojsk broniących się. Jeśli więc zastanawiamy się, dlaczego Wrocław został tak mocno zniszczony w czasie II wojny (70 proc. domów zostało zrujnowanych), to przyczyną jest m.in. sposób, w jaki Niemcy bronili miasta.

Z ul. Powstańców Śląskich wiąże się jeszcze jeden ważny moment walk o Wrocław. Chodzi o nieistniejącą dziś krzyżówkę z ul. Lwowską. Każdy na pewno kojarzy to miejsce - są tam pozostałości torów tramwajowych, na których wszystkie samochody podskakują. Tam 6 maja 1945 roku około godziny 8 spotkali się pierwsi emisariusze wojsk niemieckich i radzieckich i doszło do rozmów na temat kapitulacji i poddania Twierdzy Wrocław. Podobno właśnie do tego miejsca miało dotrzeć natarcie wojsk radzieckich.

Cmentarz żołnierzy polskich
Innym pięknym miejscem spacerowym, na którym znajdziemy ślady II wojny, jest park Grabiszyński. Tam na usypanym sztucznie wzgórzu mamy Cmentarz Żołnierzy Polskich. On nie jest bezpośrednio związany z walkami o Wrocław, bo Wojsko Polskie nie brało w nich udziału.

Cmentarz został świetnie opisany - spacerując, zwróćmy uwagę na tablicę stojącą przed wzgórzem, na którym znajduje się charakterystyczny pomnik przypominający skrzydła husarskie. Spoczywają tam i robotnicy przymusowi, i jeńcy wojenni, i ci z obozów jenieckich w Pieszycach czy Bielawie, i ofiary obozu Gross-Rosen. Chyba najbardziej znaną osobą jest kontradmirał Stefan Frankowski, jeden z obrońców Wybrzeża w 1939 roku. To on odpowiadał za obronę Helu i za flotę na Zatoce Gdańskiej. I podpisywał kapitulację Helu. Trafił do obozu jenieckiego w Bielawie, a pochowany został właśnie na wzgórzu. Spacerując wśród wielu grobów "nn", warto znaleźć mogiłę admirała, bo to niezwykle ciekawa postać.

Niedaleko, bo na alei Hallera, od Mieleckiej do Grabiszyńskiej mamy inne ślady wojny - na budynkach z czerwonej cegły, które stoją wzdłuż ulicy, w wielu miejscach widać liczne otwory w murze. To ślady ostrzeliwania z karabinów maszynowych.

Zdjęcia z przeszłości

W odkrywaniu wojennych losów Wrocławia pomaga najnowszy pomysł władz miasta, a mianowicie fotografie wykonane w 1945 roku, pokazujące, jak wtedy wyglądało dane miejsce. Tak jest np. na ul. Katedralnej. Tam są dwa takie zdjęcia, które mocno działają na wyobraźnię. Ja opowiadam, że zabudowa, którą widzimy, to odtworzenie powojenne. Ale dla grupy, którą oprowadzam po mieście, to coś abstrakcyjnego. Jeśli jednak ludzie widzą zdjęcie, które plastycznie to pokazuje, efekt jest gwarantowany. Słyszę wtedy pomruk komentarzy. Bo widać, w jakim stanie był Wrocław w maju 1945 roku. Podobny efekt wywołują fotografie, które wiszą w katedrze. Pokazują skalę zniszczeń. Kapitalne zdjęciaznajdziemy też przy wejściu na Wieżę Matematyczną gmachu głównego Uniwersytetu Wrocławskiego.

Na klatce schodowej widać fotki Uniwersytetu zrobione z mostu w 1945 roku i współcześnie. Porównanie ich robi wrażenie... A gdy wchodzimy na Wieżę Matematyczną, widzimy panoramę Wrocławia, na której trudno znaleźć budynek niezniszczony. Jest też piękna panorama Ostrowa Tumskiego. Widać katedrę z boku - pozostały tylko szkielety wież, za którymi nie ma nic, cały korpus świątyni zniknął. A wśród morza ruin został tylko krzyż...

Pomniki mówią
O tym, co się działo wiosną 1945 roku, mówią też pomniki, np. ten z placu Grunwaldzkiego, czyli przedwojennej Kaiserstrasse. Zaczęto ją wyburzać 8 marca, by zamienić w pas startowy dla samolotów, bo Rosjanie przejęli już lotniska, a więc Strachowice i Gądów. Gauleiter Karl Hanke postanowił wybudować pas startowy między mostami Grunwaldzkim i Szczytnickim. Przytym drugim jest kamień z tablicą pamiątkową, na którym napisano, że w czasie prac śmierć poniosło 13 tys. osób. Taka była cena wyburzenia całej zabudowy z domami, kościołami, pomnikami...

Notował: Maciej Sas

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto