Na początku głos zabrał Tomasz Uher. Przybliżył kwestie związane ze zmianami przepisów, a także sytuację systemu ratownictwa medycznego.
Na terenie powiatu oleśnickiego dostępne są cztery karetki - jedna specjalistyczna i trzy podstawowe. W minionym roku pogotowie ratunkowe wyjeżdżało ponad 8 tysięcy razy. Ponad 6 tysięcy wyjazdów było do domów poszkodowanych. - To również pokazuje, że te wyjazdy do domu może niekoniecznie i nie zawsze były uzasadnione, a w każdym razie nie były to wyjazdy w którym ratowano życie - mówił Uher i dodał, że w planach PZS jest polepszenie warunków m.in. poprzez przeniesienie pogotowia ze stacji przy ul. Ludwikowskiej na teren szpitala i zakupienie przynajmniej jednego ambulansu do transportu. - Na więcej nas nie stać - mówił p. o. dyrektora.
Tomasz Uher podkreślił też że w czasie gdy dyspozytornia była w Oleśnicy dyspozytorzy znali różne miejsca i czas dotarcia od zgłoszenia prawdopodobnie był krótszy. Obecnie dyspozytorzy opierają się na mapach.
- Stąd często bywają pomyłki lub opóźnienia w dotarciu. Proszę się nie oburzać gdy ląduje helikopter. To nie znaczy, że nie ma karetek czy są niedostępne, ale jeżeli są ciężkie wypadki czy uraz wielonarządowy, wtedy zespół może wezwać LPR - mówił Uher.
Głos zabrał także Tomasz Krawczak, prezes Służb Ratowniczych. - Na początku działaliśmy tylko czasami, od maja 2018 rozpoczęliśmy zaangażowanie na większą skalę- mówił Krawczak i dodał, że ilość wyjazdów stale rośnie. - Jest tendencja wzrostowa, w styczniu wyjazdów było 31, w lutym 21, w marcu 24, w kwietniu już 22. Takie jest zapotrzebowanie, dyspozytorzy nas dysponują kiedy nie ma karetek systemowych - mówił Krawczak i dodał, że po ostatnim spotkaniu u wojewody dowiedział się także, że Służby Ratownicze to jedyna organizacja na terenie województwa i na terenie Polski działająca tak sprawnie. - W ciągu ośmiu minut w święta czy w nocy jesteśmy w stanie się zorganizować - mówił Krawczak i podkreślał, że Służby Ratownicze to organizacja, która bardzo mocna zaangażowała się w niesienie pomocy. Szkolimy rocznie kilka tysięcy osób - mówił prezes SR.
Jak pomóc?
Miejska radna Mariola Aiyegbusi zwróciła natomiast uwagę aby skupić się na tym na co mamy wpływ. Chodzi przede wszystkim o transport i tabor karetek z wielkim przebiegiem. - Jak możemy pomóc, my jako miasto i powiat? - pytała radna.
Radna Dorota Adamczyk-Gajda mówiła z kolei o konieczności edukacji mieszkańców powiatu co do sytuacji, w których wezwanie karetki jest zasadne. A radny Jarosław Polański zaznaczył, że powiat oleśnicki zwracał się do wojewody Pawła Hreniaka o dodatkowy zespół. - Mamy cztery zespoły. Byłoby idealnie, gdyby było pięć - mówił.
- Niezbędny jest zakup przynajmniej jednej karetki - odpowiadał Tomasz Uher, który przytaczał też, że w taborze, który jest dysponowany w powiecie oleśnickim znajdują się karetki, które wyjeżdżają do pacjentów, a także karetki rezerwowe i te przeznaczone do transportu pacjentów np. ze szpitala do domu. - Stan ambulansów jest bardzo różny - mówił i przedstawił dane liczbowe.
Ambulanse dysponowane do pacjentów
rok produkcji: 2016 r. - przebieg 106 tys. km - ambulans specjalistyczny - Oleśnica
rok produkcji: 2017 r. - przebieg: 64 tys. km - ambulans podstawowy - Oleśnica
rok produkcji: 2010 r. - przebieg: 347 tys. km - ambulans podstawowy - Twardogóra
rok produkcji: 2013 r. - przebieg: 362 tys. km - ambulans podstawowy - Syców
Rezerwowe ambulanse
rok produkcji: 2007r. i 2008r. o przebiegu 500 tys. km
Transport medyczny
rok produkcji: 2004 - przebieg: 650 tys. km
rok produkcji: 2009 - przebieg: 619 tys. km
rok produkcji: 2009 - prebieg: 540 tys. km
Więcej na ten temat w środę w tygodniku "Oleśniczanin"
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?