Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Johanem Voskampem

Paweł Kucharski
fot. Śląsk Wrocław
- To było wspaniałe, niewiarygodne. Atmosfera była znakomita - mówi o niedzielnej prezentacji na Rynku nowy napastnik Śląska Wrocław Johan Voskamp.

Serwis specjalny - WKS Śląsk Wrocław

Jak wrażenia z prezentacji w Rynku?
To było wspaniałe, niewiarygodne. Atmosfera była znakomita. W Holandii czegoś takiego jeszcze nigdy nie widziałem. Kibice w moim kraju też gorąco wspierają swoje kluby, ale tam są mniejsze grupki fanów, nie tak wielkie i nie tak rozśpiewane jak tutaj. W Rynku praktycznie cały czas były śpiewy.

A Ty śpiewałeś razem z kibicami...
Tak, próbowałem śpiewać i powiedzieć coś po polsku (przy prezentacji Voskamp powiedział po polsku: "Dzień dobry, cała Polska w cieniu Śląska!"). Myślę, że wyszło mi całkiem nieźle.

Jak to się stało, że trafiłeś do Śląska?
W poprzednim sezonie byłem najlepszym strzelcem pierwszej ligi holenderskiej (drugi poziom rozgrywkowy - dop. PK). Śląsk spytał mnie, czy nie chciałbym grać w tym zespole przez następne trzy lata. Zgodziłem się i myślę, że to wielki krok naprzód w mojej karierze. Śląsk gra w najwyższej klasie w Polsce i czekają go mecze w Lidze Europejskiej.

Dla wielu ludzi to duże zaskoczenie, że wybrałeś grę w Polsce, a nie na przykład w Niemczech lub Francji.Stało się tak, ponieważ inne kluby wcale nie były tak bardzo mną zainteresowane. Nawet jak ktoś zwrócił na mnie uwagę, to mówił: OK, jesteś najlepszym strzelcem pierwszej ligi w Holandii, ale chyba trochę za drogi. Być może pomyśleli, że nie będzie im się to opłacało.

Czy to prawda, że holenderskie kluby przeżywają trudny okres i mają duże problemy finansowe?
Tak, to prawda. W Sparcie Rotterdam w kwestiach finansowych nie wszystko było w porządku. W Polsce jest inaczej niż w Holandii. W moim kraju jest ciężko ze względu na kryzys gospodarczy. Kluby praktycznie nie kupują piłkarzy, tylko sprowadzają takich, za których nie muszą płacić. Dlatego też nie trafiłem do żadnego zespołu z ekstraklasy. Po sezonie zaoferowali mi nowy kontrakt w Sparcie, ale pomyślałem, że gra w Śląsku będzie dla mnie lepszym rozwiązaniem.

Jak zostałeś przyjęty przez nowych kolegów? Z kim masz najlepszy kontakt?
Wszyscy są do mnie przyjaźnie nastawieni. Często wychodzę na posiłki z Amirem i Rokiem. Jadam też śniadania z Markiem, który też niedawno dołączył do Śląska. Jak na razie ludzie tutaj są bardzo pozytywni, podoba mi się miasto. Wszystko jest OK.

Zdajesz sobie sprawę, że trener Orest Lenczyk preferuję grę jednym napastnikiem? Może być Ci ciężko o pierwszy skład.Tak, wiem o tym, ale dla mnie to nie jest żaden problem. Może kiedyś będziemy grać dwójką napastników. Nie wiem, kto jest lepszy. Może ja, może Cristian Diaz. Zobaczymy...

Przed podpisaniem kontraktu ze Śląskiem rozmawiałeś z Robertem Maskaantem. Co Ci powiedział trener Wisły Kraków?
Rozmawiałem nie tylko z nim, również np. z Ebim Smolarkiem. Wszyscy byli bardzo pozytywnie nastawieni do Polski. Wiesz, wielu ludzi w Holandii mówiło mi: Polska? Polska? To nie jest dobre miejsce do życia i grania w piłkę. Ja jednak wiedziałem, że Polska to bardzo piękny kraj. Wrocław jest pięknym miastem. Kraków też, tak mi przynajmniej mówił trener Maskaant. Powiedział też, że liga polska jest zbliżona poziomem do ekstraklasy w Holandii, a na pewno jest o wiele lepsza niż nasza pierwsza liga. "To będzie dla Ciebie duży krok. Powinienieś zagrać w Polsce" - namawiał mnie trener Wisły.

Rozmawiał Paweł Kucharski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto