Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przywiązują psy do drzew w lesie

Katarzyna Kijakowska
Tylko w Oleśnicy rocznie odławia się około 70 psów
Tylko w Oleśnicy rocznie odławia się około 70 psów fot. Grzegorz Kijakowski
Ludzie potrafią być bezlitośni.

Historie opowiedziane nam przez panią Danutę są najlepszym dowodem na to, że nie wszyscy mają serce do zwierząt. Co więcej, wiele osób nigdy nie powinno brać zwierzaka do domu, bo nie rozumie co to odpowiedzialność.

Ludzki pan. Zostawił karmę

- Mieszkam w Brzezince i proszę mi uwierzyć, że szczególnie w okresie grzybobrania mamy we wsi prawdziwy nalot porzuconych psów - mówi wzburzona pani Danuta. - Ludzie z miasta przyjeżdżają do lasu i zostawiają zwierzęta bez najmniejszych skrupułów. Są tacy, którzy puszczają psy luzem, ale nie brakuje też takich, którzy przywiązuję je do drzewa, a chcąc zachować pozory posiadania ludzkich odruchów, wysypują psu karmę. Jakby to miało go uratować.
Nasza Czytelniczka z goryczą przyznaje, że w Brzezince nie ma chyba rodziny, która nie miałaby psiaka z odzysku. - Ludziom szkoda to biorą, ale my przecież nie możemy sobie robić przytuliska przy każdym domu - mówi i wspomina jeden z letnich poranków. - Otworzyłam drzwi domu, a na wycieraczce siedział mały, bezbronny piesek. Ktoś go porzucił dzień wcześniej. Serce mi się krajało, ale nie mogłam go zostawić, bo mamy już psy. Zadzwoniłam po firmę, która zabiera je do schroniska. Gdy go zabierali płakałam tak mi było żal malucha - mówi kobieta i opowiada jeszcze o szczeniaku wrzuconym przez właścicieli do stawu w Brzezince. - Uratowały go nasze dzieci. Bez nich by utonął - mówi.

Przybywa bezpańskich psów

O tym, że problem jest coraz poważniejszy świadczą i relacje naszej Czytelniczki, i liczby. Z roku na rok każda gmina przeznacza coraz więcej środków na pomoc bezpańskim zwierzętom. W Oleśnicy to kwota około 100 tys. zł. - Pieniądze to nie jedyny problem. W schroniskach brakuje miejsc. Nie wszystkie chcą przyjmować zwierzęta, a jeśli już się decydują, psy trzeba wieźć nawet po kilkadziesiąt kilometrów, a potem płacić nawet 1500 zł za jego utrzymanie - wyjaśniają urzędnicy. Rocznie firma Mar Mac świadcząca te usługi dla miasta wyłapuje około 80 zwierząt. Do tego dochodzą psy porzucone na terenie innych gmin.
Nasze samorządy liczą pieniądze i chcą mieć własne schronisko. Bo wiedzą, że jego utrzymanie będzie dużo tańsze niż przewożenie zwierząt na drugi koniec Polski. Obiekt, który jest w fazie projektowania, ma powstać niedaleko Krzeczyna. Wspólnie z gminą Oleśnica zbuduje go kilka samorządów.
A jak poradzić sobie już teraz, gdy znajdziemy bezdomnego zwierzaka? Na terenie Oleśnicy można dzwonić z taką informacją do straży miejskiej (w godzinach jej pracy) - numer 694 664 646. Potem informacje na ten temat przyjmuje policja. Na komendę mogą też dzwonić mieszkańcy innych gmin.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto