- Mimo to otrzymaliśmy informację od komornika, że nie może on przeprowadzić eksmisji, ponieważ tytuł wykonawczy nie obejmuje kilku osób - wyjaśnia Robert Brzostowski z kancelarii adwokackiej w Żarach, pełnomocnik Nadleśnictwa Przemków w tej sprawie.
Robert Brzostowski dodaje, że w marcu i w maju tego roku, czyli kilka miesięcy po uprawomocnieniu się wyroku o eksmisję, burmistrz Pępkowski zameldował w nadleśniczówce pięcioro kolejnych członków swojej rodziny.
Stanisław Pępkowski nie zaprzecza, że zameldował u siebie kilka osób z rodziny, ale nie pamięta, kiedy to było. Do problemu podchodzi jednak z innej strony. - W Sądzie Najwyższym odbędzie się rozprawa na mój wniosek o uznanie za bezprawne odwołania mnie ze stanowiska zastępcy nadleśniczego - tłumaczy burmistrz Przemkowa. - I do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez Sąd Najwyższy eksmisja powinna być zawieszona.
Stanisław Pępkowski został burmistrzem w 2006 roku. Zamiast urlopu bezpłatnego na czas urzędowania, dostał odwołanie ze stanowiska zastępcy nadleśniczego. A to pociągało za sobą konieczność opuszczenia mieszkania służbowego, bo potrzebne było ono innym pracownikom nadleśnictwa. Burmistrz z odwołaniem go ze stanowiska nie zgodził się i zaczął się odwoływać, aż sprawa trafiła do Sądu Najwyższego.
- Nie ma więc powodu, by pilnie wykonać eksmisję - powtarza Stanisław Pępkowski. - Chcę godnie mieszkać, a działania nadleśniczego wynikają chyba z zawiści. Jeśli przegram sprawę w Sądzie Najwyższym, opuszczę nadleśniczówkę - zapewnia. - Ale jeśli wyrok będzie pozytywny, czego się spodziewam, to będę mógł wystąpić z wnioskiem o uchylenie wyroku o eksmisję.
Przeciwnego zdania jest szef kancelarii adwokackiej.
- Wyrok o eksmisję jest prawomocny i wykonalny, bez względu na inne toczące się sprawy - tłumaczy Robert Brzostowski. I przypomina, że burmistrz nie mógł nikogo zameldować w nadleśniczówce, do której nie miał już prawa, bo dużo wcześniej uprawomocnił się wyrok eksmisji. - Uważam to za utrudnianie egzekucji oraz wykorzystanie stanowiska do prywatnych celów - dodaje Brzostowski. Ale decyzję o ewentualnym powiadomieniu prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez burmistrza zostawia nadleśniczemu.
- Będziemy na ten temat rozmawiać - zapewnia nadleśniczy Bogusław Stankiewicz. Równie niechętnie jak burmistrz Pępkowski nadleśniczówkę w Lubinie opuszczał poseł Piotr Cybulski. W 2005 roku, po zdobyciu mandatu w Sejmie, zrezygnował z pracy w Lasach Państwowych, ale służbowe lokum zajmował aż do wiosny 2008 roku. Tłumaczył, że nie ma gdzie mieszkać, choć w oświadczenie majątkowe wpisywał 183-metrowy dom w budowie. Na wyprowadzkę zdecydował się dopiero wtedy, gdy w sądach zapadły wyroki nakazujące eksmisję.
Wsp. PEKA
============11 (pp) Zdjęcie Autor(22799961)============
fot. UG Przemków
============06 (pp) Zdjęcie Podpis(22799960)============
============25 (pp) Cytat 11.5 Bd(22799996)============
Wyrok o eksmisję jest prawomocny i wykonalny, bez względu na inne toczące się sprawy
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?