Kwiaty utrzymują się mniej więcej przez dwa tygodnie; są drobne, ale ponieważ otwierają się na miesiąc przed rozwojem liści, stają się doskonale widoczne, wyróżniając się na tle szarych jeszcze trawników i brunatnych po zimie iglaków.
I choć po przekwitnięciu krzew staje się mało atrakcyjny, ten krótki czas wystarczy, by forsycja zapracowała sobie na miano czołowej ozdoby naszych ogrodów. Opinia to przesadna, ugruntowana w czasach, gdy wybór krzewów ozdobnych w szkółkach był niewielki. Dlatego nie radzę sadzić jej na froncie, w tzw. przed-ogródku, czy w ogóle na pierwszym planie. Lepiej niech przycupnie sobie gdzieś z boku, bo w czasie, gdy jest najpiękniejsza, i tak nie będzie miała jeszcze żadnej konkurencji.
Forsycja ma stosunkowo duże wymagania: preferuje gleby żyzne, wilgotne i lekkie. Gorzej rośnie na podłożu ciężkim, gliniastym, na glebie zimnej i podmokłej. Należy ją sadzić na stanowiskach słonecznych lub lekko zacienionych. Ze względu na płytkie zakorzenienie, jest dość wrażliwa na suszę. Dlatego nie powinniśmy sadzić wokół krzewu roślin zadarniających, jak również wysiewać trawy. O wiele lepsza będzie ściółka.
Na mróz forsycja jest prawie całkowicie odporna. Na właściwym stanowisku szybko rośnie, osiągając do 3-4 metrów wzrostu i wiek 40-50 lat. Forsycja kwitnie na pędach wieloletnich. Podobnie jak migdałek, wymaga skrócenia lub całkowitego wycięcia pędów z przekwitłymi kwiatami. Zapobiegnie to zbyt wybujałemu wzrostowi krzewu i spowoduje zawiązanie się kwiatów na następny sezon. Nieprzycinana forsycja kwitnie tylko na wierzchołkach pędów, brzydko ogołacając się się od dołu.
Jak ciąć? Natychmiast po kwitnieniu należy przyciąć wszystkie kwitnące pędy przynajmniej w połowie ich długości, tuż nad zdrowym pąkiem lub nad dwoma bocznymi odgałęzieniami. Często przycinamy krzew jeszcze krócej, zostawiając tylko jedną trzecią przekwitłego pędu.
Kwiatowe pędy forsycji zawiązują najwięcej kwiatów w trzecim roku. W czwartym siła kwitnienia słabnie, a pędy przybierają łukowate kształty. Najstarsze pędy, od wielu lat nieprzycinane, mogą się nawet łamać pod własnym ciężarem. Dlatego raz na kilka lat przeprowadzamy cięcie odmładzające całego krzewu, wycinając najstarsze, zdrewniałe pędy bezpośrednio przy nasadzie. Długie i nierozkrzewione pędy skracamy wtedy do połowy, dając im szanse na wydanie rozgałęzień. Można takie ścięte gałązki forsycji zabrać do domu i wstawić do wody.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?