- To był dzień jak każdy. Mama wykonywała codzienne czynności, gotowała, wieszała firanki, a wieczorem normalnie położyła się do łóżka - mówi Iza Auguścik, córka pani Ewy, która podkreśla, że w ten tragiczny dzień nic nie wskazywało na to, że ich życie tak diametralnie się zmieni. Udar dał się we znaki wieczorem, kiedy pani Ewa leżała już w łóżku. - Tato zawołał mnie z przerażeniem, mówiąc, że mama się dusi. Zadzwoniliśmy po pogotowie. Mama była już nieprzytomna - opowiada ze wzruszeniem córka pani Ewy.
Kobieta jeszcze tego samego wieczora trafiła do wrocławskiego szpitala, gdzie przebywa do dzisiaj. - Lekarze nie chcieli robić nam nadziei, mówili, że będzie roślinką - mówi syn pani Ewy, Sebastian i dodaje: szukamy pomocy, dopóki nie zgaśnie ostatnia iskierka. Pani Ewa ma czterokończynowy niedowład, a także zanik mowy. - Jest zamknięta w swoim ciele. Wcześniej opiekowała się naszym bratem, który choruje na padaczkę, teraz sama potrzebuje pomocy - mówi ze łzami Sebastian i dodaje, że z mamą porozumiewamy się poprzez mrugnięcie oczami. Pani Ewie można pomóc przelewając pieniądze na konto fundacji. Nr konta m.Bank S.A. 60 1140 2004 0000 3502 7501 0722 w tyt. ,,Ewa Auguścik nr 240-510’’.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?