Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna: Waśniewski czeka na rozwój wydarzeń

Jakub Guder
Paweł Relikowski
- Do lidera tracimy zaledwie trzy punkty i wciąż liczymy się w walce o mistrzostwo czy europejskie puchary - mówi prezes Śląska Wrocław, Piotr Waśniewski.

Panie Prezesie - mecz z Cracovią będzie jakiegoś rodzaju ultimatum dla trenera Oresta Lenczyka? Co, jeśli za tydzień nie wygramy?
To kolejne spotkanie, które będzie miało poważny wpływ na to, w którym miejscu tabeli znajdzie się Śląsk. Czy wpłynie na pozycję trenera - trudno w tej chwili powiedzieć.

Będzie chciał Pan osobiście porozmawiać z trenerem? Spotkać się z piłkarzami?
W tej chwili spokojnie czekamy na to, co wydarzy się dalej. Nie zamierzamy podejmować jakichkolwiek działań pod wpływem impulsu. A już na pewno nie będziemy ze sobą rozmawiali za pośrednictwem mediów.

A co Pan sobie myślał oglądając mecz z Koroną?
Oczywiście byłem zdenerwowany i rozczarowany. Trudno być zadowolonym z takiego wyniku. Cały czas uważam jednak, że coś może się odmienić. Przecież w ubiegłym roku nasz zespół pokazywał naprawdę efektywny i efektowny futbol. Do lidera tracimy zaledwie trzy punkty i wciąż liczymy się w walce o mistrzostwo czy europejskie puchary.

Wiele osób było zdenerwowanych. Zielony podobno uspokaja, ale na stadionie, na murawie, tego zielonego było mało...
Trzeba pamiętać, że murawa była taka sama dla obu zespołów.

Ma Pan własną diagnozę, dlaczego od początku roku jest tak źle? Po meczu z Widzewem czy Legią można było mówić o pechu. W niedzielę gra wyglądała zwyczajnie słabo.
Oczywiście swoje zdanie mam, jednak w naszym klubie kompetencje są wyraźnie ustalone. Nie zamierzam teraz zmieniać swoich zasad i wypowiadać się w mediach na tematy szkoleniowe, bo moja rola w Śląsku jest zupełnie inna. Mogę tylko zapewnić, że my - jako klub - dokładamy wszelkich starań, aby zapewnić drużynie jak najlepsze warunki do pracy.

A jak Pan patrzył na grę Łukasza Madeja to nie żal, że nie rozmawiacie z nim o przedłużeniu kontraktu?
Jeszcze raz powtórzę to, co już mówiłem: takie decyzje są w gestii trenera. On ustala personalia. My spełniliśmy do tej pory wszystkie jego życzenia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto