Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oskar Zięta - projektant zmieniający oblicze designu

Kinga Rękawiczna
Oskar Zięta wraz ze swoim zespołem na wrocławskich Praczach Odrzańskich
Oskar Zięta wraz ze swoim zespołem na wrocławskich Praczach Odrzańskich Janusz Wójtowicz
Co łączy stołek, balonik i wieloryba? Polski projektant Oskar Zięta, który wynalazł FiDU - technologię ultralekkich i wytrzymałych konstrukcji inspirowanych bioniką i przyrodą - pisze Kinga Rękawiczna

Od dwóch lat opracowuje nowe technologie we wrocławskim centrum EIT+. Niedawno zaprojektował statuetki Design Alive Awards, które od jego imienia zostały nazwane "Oskarami Designu".

Zasłynął jako autor lekkiego, blaszanego stołka wyglądającego jak napompowana plażowa zabawka. PLOPP, czyli Polski Ludowy Obiekt Pompowany Powietrzem Oskara Zięty, to w rzeczywistości twardy przedmiot z metalu. Aluminiowa wersja stołka PLOPP jest tak lekka, że balon z helem jest w stanie unieść go w powietrzu. Wszystko zaś dzięki innowacyjnej w skali światowej technologii FiDU - Freie Innen Druck Umformung, czyli deformacji cienkich materiałów przy użyciu wysokiego, wewnętrznego ciśnienia, przekształcając płaski obiekt w przestrzenną bryłę.

Dziś PLOPP stoi w stałej ekspozycji w Centrum Pompidou w Paryżu. Został uznany jednym z dwunastu siedzisk, które zmieniły oblicze designu.

Seryjny luksus ze stali i miedzi
Nikt wcześniej czegoś takiego nie zrobił, nikt nie jest w stanie skopiować. Jak tego dokonał polski architekt?

- Zazwyczaj projektanci projektują formę danego obiektu i próbują dostosować do niego technologię. My robimy odwrotnie. Kontrolujemy procesy produkcyjne, a forma jest efektem tego procesu. Nazywamy to process design - tłumaczy Oskar Zięta, założyciel Zieta Prozess-design.

Najmniejszy "dmuchany" stołeczek kosztuje 720 zł. Standardowy 1250 zł, krzesło 2200. Jak ktoś chce, może również kupić krzesła Chippensteel w limitowanych wersjach ze stali nierdzewnej, surowej lakierowanej lub z miedzi.

- Produkujemy seryjny luksus, niczym rzemieślnicy z dawnych czasów - zachwala Paweł Rosner z biura projektowego Zięty. Niedawno meble Zięty stanęły w galerii Design BWA na ul. Świdnickiej 2-4 we Wrocławiu. Z okazji mikołaja architekci zabrali się tam za świąteczne potrawy i… wypiekli w piekarniku blaszany wieszak PIN!

- Mamy dużo różnych pomysłów, zobaczymy, jaka technologia będzie najbardziej ekonomiczna i ekologiczna to tego pieczenia - śmieje się projektant.

Most składany jak chusteczka do nosa

Nie zajmują się jednak tylko projektowaniem mebli. Firma Zięty to przede wszystkim innowacyjne, nowe technologie. Stworzyli pierwszy rolowany profil stalowy na świecie - B&R (Blow and Roll).

Zaprojektowali most o wadze 174 kg, który wbrew przewidywaniom wytrzymał obciążenie o wiele większe, niż zakładano. Uniósł 1850 kg do pierwszego zdeformowania, tym samym udowadniając swój potencjał.

- FiDU umożliwia przekształcenie blachy do trójwymiarowej, stabilnej formy - tłumaczy architekt i od razu wyjaśnia obrazowo cały proces.

W komputerze symulowana jest forma 3D obiektu, a następnie rozkładana na dwuwymiarowe geometrie, które są wycinane. Blachę tnie się laserem. Tym samym laserem obrabiają i spawają wszystkie elementy. Na końcu pompują je sprężonym powietrzem.

- Cały proces jest bardzo dokładny i dopiero na samym końcu dochodzi do tzw. kontrolowanej utraty kontroli - mówi Zięta.
- Metal pod wpływem ciśnienia formuje się w sposób naturalny, pokazując swoje prawdziwe oblicze. Wygląda to jak zabawa, lecz to pierwszy krok do podstaw technologicznych pod dalsze aplikacje, na przykład w przemyśle samochodowym i kosmicznym lub pod ultralekkie konstrukcje w architekturze - dodaje projektant.

Konstrukcje są więc jeszcze lżejsze i jeszcze bardziej wytrzymałe. A dzięki laserowi bardzo precyzyjne i ekonomiczne. Ta sama maszyna może dzielić, czyli wykrawać i łączyć, czyli spawać.

Można też narysować każdą inną figurę niż Plopp, dosłownie dowolnie adaptować technologię, co wpisuje się w główne założenia firmy.

- Najważniejsze z nich to elastyczność, efektywność, ekologia procesu produkcji. Jako projektanci procesu dążymy nie tylko do osiągnięcia wspaniałej formy. Naszym celem jest tworzenie rozwiązań, technologii, które dają ogromne możliwości rozwoju i adaptacji. Projektujemy procesy które inspirują - mówi polski designer.

Rodzinna firma znana w całym świecie
Zieta Prozessdesign to rodzinna firma, która rozlokowała się w dwóch miastach Polski. I jedna z najbardziej rozpoznawalnych polskich firm projektowych na całym globie. W Zielonej Górze jest fabryka, gdzie prowadzone są badania i produkowane przedmioty. We Wrocławiu siedmioosobowy zespół pracuje nad pomysłami. Wszyscy jednak mają ze sobą ścisły kontakt.

- Począwszy od architektów, projektantów wzornictwa przemysłowego, osoby od marketingu, grafików, inżynierów, ekonomistów aż do osób od procesów technologicznych, metalurgii, od budowy maszyn, i pracowników przy automatach spawalniczych - mówi szef. - Ważne są i dobre emocje, i złe. Te ostatnie pomagają nam utrzymać realność, abyśmy nie nosili za wysoko nosów - dodaje Zięta.

Badania prowadzą z myślą o kilku gałęziach przemysłu, miedzy innymi architekturze, przemyśle samochodowym i kosmicznym. Pozwala na to szczególna cecha tej technologii, znajdująca zastosowanie wszędzie tam, gdzie wzniesienie ciężkiej konstrukcji jest niemożliwe, tak samo jak przetransportowanie dużych elementów. Tą cechą jest ekspansja wolumetryczna, czyli najprościej mówiąc - przemiana małego obiektu w duży.

Technologia wprost z przyrody
- Czerpiemy inspiracje z przyrody, z budowy roślin czy insektów -uśmiecha się Rosner. - Konstrukcje zaprojektowanych przez Zieta Prozessdesign anten nawiązują bezpośrednio do rozwijających się łodyżek paproci. Małe, zwinięte w kłębek łodyżki, dosłownie, rozwijają się w rozłożyste krzaki paproci - opisuje Rosner i dodaje, że wiatrak do przydomowych elektrowni FIDU ROTOR ma lotki inspirowane aerodynamicznym kształtem płetwy wieloryba.

- Gdyby opisać to matematycznie, trzeba by powiedzieć, że zaprojektowaliśmy tylko 16 kilobajtów, które charakteryzują tę dwuwymiarową, płaską formę - wylicza Zięta. - Ale dzięki naszej innowacyjnej technologii FiDU nabiera kształtu, do którego stworzenia w tradycyjnych technologiach potrzeba 142 GB informacji.

Oskar Zięta ukończył architekturę na Politechnice Szczecińskiej, doktoryzował się w Zurichu na uniwersytecie ETH, tam też prowadził działalność badawczą, a teraz wykłada i jednocześnie kieruje wydziałem wzornictwa przemysłowego w School of Form, gdzie również wykłada.

Przy opracowywaniu technologii kosmicznej Oskar Zięta współpracuje z jednym z bardziej znanych profesorów na świecie, dr. Pawłem Kabacikiem z Wydziału Elektroniki Politechniki Wrocławskiej. Kabacik jako jedyny Polak brał udział między innymi w pracach NASA nad budową Międzynarodowej Stacji Kosmicznej w 2006 roku. Prowadzone w tej chwili badania dotyczą zastosowania technologii FiDU do produkcji ultralekkich konstrukcji anten kosmicznych.

Nagrody

Oskar Zięta jest laureatem wielu nagród i wyróżnień.
By wymienić kilka tych najważniejszych: Audi-Mentorpreis (2011 rok), Materialica za technologię i szwajcarski Design Preis przyznane w 2009 roku oraz niemiecki Designpreis (też 2009).

Polski designer inspiruje światowych projektantów. On, Gary Chang i Bjarke Ingels zostali ekspertami firmy Audi. Współpracował także z Ballentines, Pirelli, Architonic czy też Victoria&Albert Museum w Londynie.

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto