Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oleśnica: Po śmierci 8-latka szpital przy Borowskiej zapłaci karę [AKTUALIZACJA]

Weronika Skupin
fot. Grzegorz Kijakowski
65 tysięcy złotych - to kara, jaką Narodowy Fundusz Zdrowia nałożył na Uniwersytecki Szpital Kliniczny przy ul. Borowskiej we Wrocławiu po śmierci 8-letniego chłopca z Oleśnicy, którego lekarze nie przyjęli do szpitala po ciężkim wypadku. NFZ ustalił m.in., że w szpitalnym oddziale ratunkowym nie było lekarze ze specjalizacją z zakresu medycyny ratunkowej, a jedynie taki, który był dopiero w trakcie zdobywania takiej specjalizacji.

- Szpital przy Borowskiej jest centrum urazowym, a więc jest dedykowany do przyjmowania pacjentów z urazami wielonarządowymi. Chłopiec powinien zostać tam przyjęty - powiedziała Wioletta Niemiec, dyrektor dolnośląskiego oddziału NFZ. Przypomnijmy. We wrześniu 2014 Uniwersytecki Szpital Kliniczny z ulicy Borowskiej odmówił udzielenia pomocy ośmioletniemu chłopcu, który został ciężko ranny w wypadku w Oleśnicy.

Po tym, jak śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przywiózł dziecko na ulicę Borowską, lekarze - zamiast ratować jego życie - spierali się z ratownikami, kto ma pomóc umierającemu chłopcu i zalecili transport do szpitala wojskowego przy ul. Weigla. Dziecko trafiło tam po kilkunastu minutach. Tutaj zmarło. Szpital nie zgadza się z zarzutami NFZ, choć już kilka dni po tragedii w oficjalnym stanowisku jego dyrektor wyrażał "głęboki żal, że doszło do zdarzenia, które nie powinno mieć miejsca". Głównym zarzutem NFZ wobec szpitala, jest brak na SOR lekarza medycyny ratunkowej, który jest najważniejszą i niezbędną osobą w tak zwanym zespole urazowym. Dyrekcja szpitala broni się tymczasem, że nie ma na Dolnym Śląsku specjalistów z zakresu medycyny ratunkowej.

Dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego Piotr Pobrotyn wylicza, że jest około 30 pracujących w województwie lekarzy ratowników medycznych, a szpitalnych oddziałów ratunkowych - 15. – Brakuje specjalistów, więc inni lekarze np. chirurg z doświadczeniem, mogą sprawować funkcję lekarza prowadzącego zespół urazowy – uważa Pobrotyn. W USK przy Borowskiej zamiast lekarza z doświadczeniem, był taki dopiero zdobywający specjalizację z zakresu medycyny ratunkowej. Pobrotyn zapewnia, że stara się o przyjęcie kolejnych lekarzy medycyny ratunkowej. – Byłbym w stanie przyjąć nawet piętnastu – mówi. Zapowiada, że od decyzji o karze pieniężnej będzie się odwoływał. NFZ to dziwi, bo kara została nałożona w grudniu i termin 7 dni na zażalenia minął, a pisma z odwołaniem nie ma.

Szefowa dolnośląskiego NFZ Wioletta Niemiec utrzymuje, że dziecko poszkodowane w wypadku powinno zostać przyjęte przy Borowskiej, bo osobnych centrów urazowych dla dzieci nie ma. – Chłopiec z obrażeniami wielonarządowymi kwalifikował się do przyjęcia na Borowską – powiedziała. Piotr Pobrotyn powtarza z kolei, że nie ma w USK oddziału neurochirurgi czy też chirurgii dziecięcej. Wystąpił do Ministerstwa Zdrowia o opinię, czy stworzenie takiego oddziału jest konieczne.

– Chcemy zapobiegać podobnym sytuacjom jak ta, która miała miejsce. Jeśli jutro wyląduje u nas dziecko 17-letnie, to prawie jak dorosły. Ale jak mamy operować niemowlę? Do tego potrzeba specjalistycznego sprzętu. Szpital nie ucieka przed stworzeniem takiego oddziału – mówi Pobrotyn. Lekarze, którzy odesłali chłopca do innego szpitala już nie pracują przy Borowskiej. NFZ nie oceniał ich postawy od strony moralnej. - W kompetencjach Funduszu leży jedynie ocena, czy szpitale wypełniają umowy - tłumaczyła Wioletta Niemiec. Prof. Piotr Szyber, kierownik Kliniki Chirurgii Naczyniowej, Ogólnej i Transplantacyjnej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego uważa, że lekarze zostali ukarani zbyt surowo.

– Zostali zwolnieni z pracy nie za to co zrobili, bo zrobili to w dobrej intencji, ale za to że tym postanowianiem sprzeniewierzyli się postanowieniu dyrekcji o tym, że każdy kto trafi na płytę lądowiska ma zostać przyjęty – mówi Szyber.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Miała 2 promile, rozbiła auto i uciekła

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto