Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ogrody świata w Parku Szczytnickim

Małgorzata Kaczmar
fot. Wizualizacja inwestora
W latach 1909-1912 Mankichi Arai, na prośbę hrabiego Fritza von Hochberga, zaprojektował ogród japoński. Od tamtej pory niewiele się w parku Szczytnickim zmieniło. Ale niedługo zmiany nastąpią. Będzie można wziąć romantyczny ślub w drewnianym kościółku św. Jana Nepomucena, napić się chińskiej herbaty i podziwiać rabaty w anglosaskim stylu. Przebudowę parku planują urząd miasta i naukowcy z wrocławskich uczelni. Niestety, zakończenie prac będzie możliwe najwcześniej w 2017 r.

Największym przedsięwzięciem będzie ogród chiński, między Instytutem Astronomicznym Uniwersytetu Wrocławskiego a ulicą 9 Maja. W jego sercu staną cztery pawilony, które zaprojektowali polscy architekci razem ze specjalistami z Dalekiego Wschodu. We wnętrzach znajdą się sale chińskiej medycyny, orientalna restauracja, herbaciarnia, a także punkt widokowy.

- Marzy mi się, by odbywały się tu obchody chińskiego Nowego Roku, pokazy sztucznych ogni, kursy dalekowschodniej sztuki walki tai-chi albo odczyty wykładowców z Instytutu Konducjusza - mówi prof. Alina Drapella-Hermansdorfer, koordynator współpracy Politechniki Wrocławskiej i Uniwersytetu Przyrodniczego z miastem przy przebudowie ogrodu.

Kiedy powstanie ten ogród? To plan dość odległy, prace nawet się jeszcze nie zaczęły. Ogród angielski, usytuowany pomiędzy planowanym ogrodem chińskim, a istniejącym dziś japońskim, też czekają zmiany. Pojawią się tu m.in. rabaty, ziołowe ogrody i tablice, które poinformują o gatunkach roślin, które można podziwiać. Projektanci zadbali o staranny ich dobór - opierali się na książkach Williama Robinsona, jednego z najsłynniejszych angielskich ogrodników.

W części książęcej parku, nazwanej tak na cześć założyciela, księcia Ludwiga von Hohenlohe, XIX-wiecznego właściciela wsi Szczytniki, mają pojawić się repliki charakterystycznych, okrągłych ławek z kwiatowymi wazami, popularnych w Anglii na przełomie XIX i XX w.

Drewniany kościółek św. Jana Nepomucena zostanie otwarty. Będzie można tam wziąć romantyczny ślub. Projektanci chcą ogrodzić park i udostępniać go zwiedzającym tylko w określonych godzinach - ale ten plan dotyczy tylko tej części, która została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO, czyli okolic Hali Ludowej. W połowie przyszłego roku zakończy się budowa fontanny na Pergoli - będą się tu odbywały plenerowe koncerty i pokazy filmowe. Ogrodzenie ułatwi sprawdzanie biletów.

- W dni powszednie mogłaby tam działać miejska plaża z leżakami - mówi prof. Drapella-Hermansdorfer. Równocześnie zaznacza, że projektanci chcą ucywilizować także mniej uczęszczane części parku Szczytnickiego. Przy wejściu od strony ul. Parkowej, niedaleko wysokich żywopłotów, mają się pojawić terenowe kręgle i szachy.

Trochę historii
Park Szczytnicki nie powstałby, gdyby nie Ludwig von Hohenlohe-Ingelfingen, włodarz wsi Szczytniki, który w 1783 r. rozpoczął budowę letniej rezydencji wraz ze strzelnicą, ujeżdżalnią i francuskim ogrodem. Sześć lat później powstał romantyczny park o powierzchni ponad 16,5 ha, poprzecinany krętymi ścieżkami i strumieniem. W 1806 r., po klęsce Prus pod Jeną, kariera księcia Hohenlohe załamała się, a jego dobra na Szczytnikach zlicytowano. To był koniec świetności ogrodu.

Zobacz także:

Kładka nad Jazem Opatowickim
Spacer po Wrocławiu z książką w ręce
Teatr Lalek, czyli jak pacynki zastąpiły żołnierzy

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto