Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niosą pomoc chorym już od dwudziestu lat

KJ
Część pracowników Środowiskowego Domu Samopomocy
Część pracowników Środowiskowego Domu Samopomocy fot. Karolina Jurek
Dyrektor tego miejsca Alina Wajerowska podkreśla, że zajęcia prowadzone przez wykwalifikowanych terapeutów, które odbywają się w ramach pobytu podopiecznych w ŚDS bardzo wiele im pomagają.

-Trafiają pod nasze skrzydła osoby z bardzo różnym zaawansowaniem choroby – opowiada nam Wajerowska, która dodaje, że dzięki ciężkiej pracy terapeutów i opiekunów niektórzy chorzy nabierają pewności siebie, są bardziej otwarci na świat gubiąc przy tym poczucie strachu. – To dla nas bardzo motywujące, ponieważ chcemy jak najbardziej naszym podopiecznym pokazać podstawowe zasady życia – mówi nam dyrektorka ośrodka, która jest bardzo zadowolona z drugiej lokalizacji, która od niedawna funkcjonuje przy ul. Kościelnej.
– Udało nam się pozyskać na remont środki i teraz jesteśmy podzieleni na dwie grupy – mówi pani Alina, która podkreśla jednak, że niestety wciąż są osoby oczekujące na dołączenie do grona podopiecznych ŚDS.

Nie wypisują
Na samym początku działalności ośrodka, jeszcze kiedy działał on w strukturach Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej na zajęcia uczęszczała garstka osób. Te czasy pamięta, pracująca do dziś Iwona Grabka. Dziś natomiast pod skrzydłami organizacji jest 48 członków, a na miejsce w dalszym ciągu oczekują trzy osoby.
– Ta liczba wciąż może się zwiększać, a my mamy związane ręce – wyjaśnia pani Alina, która dodaje, że jeśli dana osoba dołącza do grona ŚDS, jest tam tak długo jak potrzebuje. – Regulamin określa nam zasady, że na jedną osobę musi przypaść osiem mkw, musimy się tego trzymać – mówi nam pani Alina, która dodaje, że dzięki podpisanemu porozumieniu do ŚDS mogą dołączyć także mieszkańcy gminy Oleśnica.
– Wiemy, że działamy w słusznym celu – mówi pani Alina, która podkreśla, że ŚDS daje wsparcie w różnych formach uspołeczniania, zarówno w ośrodku, jak i na zewnątrz w środowisku lokalnym – mówi pani Alina, która wymienia, że w ramach pobytu w ŚDS podopieczni uczestniczą m.in. w zajęciach plastycznych, kulinarnych, teatralnych i dziennikarskich. – Moi pracownicy wykonują naprawdę bardzo dużo dobrej, ale i ciężkiej pracy – mówi pani Alina, która ubolewa nad niskimi płacami swoich pracowników. – Dwa tysiące brutto to bardzo niska pensja dla osoby, która jest po studiach i pracuje z chorymi. Ta praca wymaga cierpliwości, zaangażowania i ciągłej uwagi wobec naszych podopiecznych – wyjaśnia dyrektorka, która walczy o podwyżki dla osób, które zarabiają w jej ocenie stanowczo za mało. Jak mówi nam pani Alina, zwiększenie wynagrodzenia będzie możliwe prawdopodobnie w najbliższych miesiącach, dzięki większej kwocie budżetu, który ŚDS otrzymał na bieżący rok.

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto