Jak informują policjanci, zadzwonił do nich 64-letni ochroniarz budowy na Grabiszynku i zgłosił, że go napadnięto. Mężczyzna kończył właśnie obchód budowy, gdy podszedł do niego obcy człowiek. Zapytał ochroniarza, gdzie jest osoba sprzątająca, bo chce jej pomóc. 64-latek odmówił i powiedział mężczyźnie, że nie może przebywać na terenie budowy. Ten zaczął być agresywny, wyjął nóż. Wywiązała się szarpanina, na szczęście ochroniarzowi udało się wytrącić nóż z ręki napastnika. Ten jednak prysnął mu w twarz gazem łzawiącym.
- Zgłaszający już po zdarzeniu stwierdził, że z jego pomieszczenia służbowego skradziono telefon i portfel. Na miejsce przyjechał też kierownik budowy, który sprawdził, jakich brakuje sprzętów. Straty określono na ok. 9 tys. zł - informują policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
I dodają, że policjanci z Komisariatu Wrocław Grabiszynek namierzyli i zatrzymali podejrzanego po czterech dniach od zdarzenia. To 37-letni mężczyzna, któremu postawiono także zarzuty kradzieży z lombardu, gdzie jego łupem padły pieniądze i biżuteria. Trafił do aresztu. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?