Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na Ferdynandzie dzieci się dobrze bawią, a rodzice nie nudzą

Elżbieta Węgrzyn
Lucyna Sypniewska z Ferdynandem Wspaniałym
Lucyna Sypniewska z Ferdynandem Wspaniałym Elżbieta Węgrzyn
W ubiegły piątek do repertuaru wałbrzyskiego Teatru Lalki i Aktora dołączyła nowa sztuka - „Ferdynand Wspaniały”. W adaptacją tekstu Ludwika Jerzego Kerna i reżyserią spektaklu zajęła się Lucyna Sypniewska, która od 28 lat pracuje w teatrze jako aktor, a od 15 zajmuje się też reżyserią. Spektakl można zobaczyć w najbliższym czasie dziś i w niedzielne popołudnie.

„Ferdynand...” nie jest pani pierwszą wałbrzyską produkcją?
Pierwszą moją wałbrzyską realizacją był „Koziołek Matołek” przygotowany pięć lat temu i nadal jest grywany. „Koziołka Matołka” przygotowałam najpierw w Bielsku-Białej, a następnie zaproszono mnie do współpracy w Opolu, Kielcach i Wałbrzychu. Cenię zaangażowanie, otwartość i dużą energię wałbrzyskich aktorów. Z ludźmi pełnymi pasji wspaniale się pracuje.

Czy wcześniej sięgała pani po tekst Kerna?
Przygotowywałam „Ferdynanda Wspaniałego” w Bielsku – Białej dla Teatru Banialuka. Zachowałam z niego schemat scenograficzny, zmienione są sceny, a całe przedstawienie wzbogacone.

Do jakiej grupy wiekowej kierowane jest najnowsze przedstawienie?
Zaczynałam jako reżyser sztuk dla dorosłych i młodzieży, ale od jakiegoś czasu przygotowuję propozycje familijne, dla odbiorców dorosłych, a zatem rodziców oraz małych dzieci od 3 roku życia. Nie jest to przedstawienie, na którym rodzice są tylko towarzyszami dzieci, a sami się nudzą. Sztuki familijne według mnie powinny ciekawić dzieci i dorosłych.

Dlaczego sięga pani po ten tekst?
Ta książka jest lekturą szkolną, zaliczamy ją do kanonu i klasyki. Trzeba wracać do tego, co dobre. Nie widzę powodu, dla którego mielibyśmy sięgać po literaturę obcą, a zapominać o polskiej. Poza tym do interesująca opowieść o psie, który bywa często w obecnych czasach jedynym przyjacielem dziecka. Ważne jest pokazanie, że zwierzęta też mają marzenia i że warto marzyć oraz mieć wyobraźnię. Nasz Ferdynand pragnie zostać człowiekiem, mieć przygody i choć jest łatwowierny, to udaje mu się rozprawić z szajką złodziei.

Jakich środków używa pani w przedstawieniu?
Wykorzystujemy plan aktorski połączony z planem lalkowym. Mamy bardzo kolorową scenografię, dużo lalek i barwnych rekwizytów jak np. szpilki, czy kwiaty, które odpowiadają wyobraźni dziecięcej. Lalki grają role, ale też bywają rekwizytami.

W przedstawieniu duża jest też rola muzyki.
Mamy kilkanaście pięknych, wpadających w ucho piosenek. Kompozytorem muzyki jest Krzysztof Maciejowski. Teksty piosenek również są autorstwa Kerna, to adaptacje jego wierszy.

Czy w spektaklu podejmuje też pani temat szacunku dla zwierząt?

Staram się uwrażliwić dzieci na zwierzęta i na innych ludzi. W sztuce padają słowa „pies i kot to nie rzecz”. Mam nadzieję, że to sformułowanie i ciepło bijące z tej realizacji wpłyną na dziecięcą wrażliwość.

Zobacz zdjęcia z przedstawienia.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto