Monitoring powietrza Cieplice. Nie będą badali powietrza w centrum Cieplic

Roczna średnia stężenia pyłu PM-10 jest w Jeleniej Górze - Cieplicach najwyższa, spośród wszystkich monitorowanych miast na Dolnym Śląsku. Normy są tu przekraczane wielokrotnie i zdarzało się, że osiągały poziom alarmowy.

Monitoring powietrza Cieplice

Automatyczna stacja monitorująca jakość powietrza przez ostatnich 10 lat stała przy ul. Cervi, tuż przy parku Zdrojowym, na działce należącej do sanatorium MSW Agat. Umowa na nieodpłatne udostępnienie terenu pod kontener z aparaturą, skończyła się wraz z końcem 2013 roku.
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, który monitoruje stan środowiska na Dolnym Śląsku, chciał ją przedłużyć, ale dyrekcja sanatorium Agat nie zgodziła się na to.
Według Piotra Świniarskiego, dyrektora tej placówki, lokalizacja stacji była niedobra.

- Tuż obok znajduje się przystanek autobusowy. Moim zdaniem spaliny z tych pojazdów, fałszowały dane – tłumaczy Świniarski.

W uzdrowisku liczą więc, że przeniesienie stacji, nieco poprawi obraz jakości powietrza w Jeleniej Górze.
O przenosiny zabiegały też władze Jeleniej Góry. Prezydent z zanieczyszczenia powietrza w Cieplicach, musiał tłumaczyć się m.in. w Ministerstwie Zdrowia. Resort groził nawet odebraniem Cieplicom statusu uzdrowiska. Miasto musi realizować też program naprawczy, by poprawić jakość powietrza.

Prezydent Zawiła, przyznaje, że zabiegał o zmianę położenia urządzeń.

- Instalacja monitorująca zamontowana w kontenerze jest wyjątkowo paskudna. Miasto wydało wielkie pieniądze na remont parku Zdrojowego, dlatego nie chcieliśmy jej w sąsiedztwie. Poza tym bliskość przystanku autobusowego działała negatywnie - mówi Marcin Zawiła.

Barbara Kwiatkowska-Szygulska z wydziału monitoringu w Wojewódzkim Inspektoracie Ochrony Środowiska, broni lokalizacji, bo odczyty stacji były reprezentatywne dla całego miasta. Ale będzie musiała ją przenieść.

Inspektorom środowiska zaproponowano dwie inne lokalizacje na terenie Jeleniej Góry. WIOŚ skorzysta z obu.

- Automatyczną stację ustawimy przy szpitalu wojewódzkim w Jeleniej Górze. Na budynku straży pożarnej przy ul. Wolności został zainstalowany pobornik pyłu. Nie jest to urządzenie automatyczne. Zebrane z niego sączki, będą badane później w laboratorium – tłumaczy Barbara Kwiatkowska-Szygulska, naczelnik wydziału monitoringu w Wojewódzkim Inspektoracie Ochrony Środowiska.

Jej zdaniem dane zbierane w tych miejscach, radykalnie nie będą różniły się od odczytów z parku Zdrojowego, bo problem z pyłem PM-10 dotyczy całej Kotliny Jeleniogórskiej. Winne zanieczyszczeniu są przede wszystkim opalane węglem i drzewem piece oraz spaliny samochodów. Część zanieczyszczeń przylatuje z zewnątrz. Gdy w kotlinie jest bezwietrznie, miasto przewietrza się powoli.

Miasto musi się zająć realnymi działaniami, by rozwiązać ten problem. Jelenia Góra chce uszczknąć część z 400 mln zł, które rząd przeznaczył na poprawę jakości powietrza w zanieczyszczonych miastach w ramach programu KAWKA.

- Chcemy dofinansować rozszerzenie sieci Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Zaproponujemy wspólnotom mieszkaniowym wykonanie przyłączeń ciepła do mieszkań – mówi Marcin Zawiła.
- W pierwszej kolejności zajmiemy się starym osiedlem XX-lecia. Chcemy podłączyć do sieci te dawne budynki „fampowskie”. Ten projekt ruszy jeszcze w tym roku. Wspólnoty dostaną pieniądze na rozprowadzenie ciepła w budynkach - dodaje prezydent.