Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Monitoring miejski zagląda głogowianom do sypialni?

Kacper Chudzik
Czy monitoring może służyć inwigilacji mieszkańców?
Czy monitoring może służyć inwigilacji mieszkańców? Archiwum Polskapresse
Podczas sesji głogowskiej rady miasta radny Sławomir Majewski zadał pytanie o granice do jakich mogą posunąć się operatorzy miejskiego monitoringu. – Te kamery są w stanie zajrzeć do mieszkań głogowian, do ich sypialni – ostrzegał radny.

Wystąpienie radnego Majewskiego miało miejsce podczas sprawozdania dotyczącego bezpieczeństwa w Głogowie. Wspomniana była przy tym rola systemu monitoringu, który bardzo pomaga policji w pracy.

– Bardzo cieszę się z tego, że taki system w mieście działa, ale mam pewne wątpliwości i pytania – powiedział Sławomir Majewski. – Gdy pokazywano radnym jak działają te urządzenia byliśmy w szoku. Potrafią odwrócić się w każdą stronę i bardzo przybliżyć obraz. Zastanawiam się, czy takie kamery nie mogą posłużyć inwigilacji głogowian. Czy mogą zaglądać do ich mieszkań, czy nawet sypialni!

Sławomir Majewski pytał, kto ma dostęp do takich nagrań i jakie są formy kontroli nad operatorami. Skąd głogowianie mogą mieć pewność, że ktoś nie śledzi ich w domu i czy takie nagrania nie wypłyną z firmy obsługującej miejski monitoring.

– Absolutnie nie ma się czego obawiać. Nie straszmy ludzi, bo nie ma powodu – mówił pytany przez nas o wątpliwości radnego Majewskiego Leszek Szulc. – Obsługą monitoringu nie zajmują się przypadkowi ludzie. Takie nagrania nie mają technicznych możliwości, by wypłynąć. Wszystko regulują procedury. Operator może dowolnie ustawiać kamerę, ale obraz na żywo ze wszystkich kamer wyświetlany jest też w komendzie policji. Widzą go oficerowie dyżurni. Gdyby ktoś podglądał w ten sposób mieszkańców w ich domach, policja od razu by zareagowała.

Sieć monitoringu jest ciągle rozbudowywana. Skupia się głównie na osiedlu Śródmieście i Starym Mieście. W całym Głogowie w tym roku będą już działać 33 kamery.

Sławomir Majewski przyznaje, że ciągle ma wątpliwości odnośnie tego, kto ma dostęp do nagrań miejskiego monitoringu. Zapowiedział, że zwróci się do władz miasta z interpelacją i poprosi o szczegółowe wyjaśnienie tej kwestii.

Leszek Szulc przyznaje, że od czasu gdy monitoring w mieście funkcjonuje, widać poprawę bezpieczeństwa.

– To już nie chodzi o to, że operator podpatrzy, że ktoś pije piwo w parku czy chodzi po trawniku – mówi wiceprezydent. – Dzięki kamerom dużo łatwiej jest wyjaśnić przyczyny zdarzeń drogowych. Nie potrzeba tylu świadków, biegłych i badań. Czarno na białym widać co się działo.

Zobacz też: Czy nasze schrony są gotowe na przyjęcie ludzi w przypadku zagrożenia?

Czy czujecie się inwigilowani? System monitoringu Wam przeszkadza, czy może jednak czujecie się dzięki niemu bezpieczniej? Zapraszamy do dyskusji!**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto