Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Milicz: Najpierw ukradli, potem przegrali pościg

nadkom. Krzysztof Zaporowski
Policjanci z Milicza zatrzymali dwóch mężczyzn, podejrzanych o kradzież z włamaniem. Sprawcy zostali zatrzymani po pościgu, gdy uciekali z kolejnego miejsca przestępstwa. Jak się okazało sprawcy wcześniej zdążyli już ukraść sprzęt ogrodniczy wart kilka tysięcy złotych. Włamywacze za swoje czyny odpowiedzą przed sądem.

Tuż po godzinie 5 nad ranem we wtorek 27 września dyżurny Policji w Miliczu został telefonicznie powiadomiony przez mieszkańca miejscowości Nowy Zamek, że po jego posesji chodzili jacyś dwaj nieznani mężczyźni. Jeden z nich świecąc latarką zaglądał przez okno do garażu, drugi stał na czatach obserwując czy nikt nie nadchodzi. Kiedy właściciel posesji wyszedł z domu, spłoszeni nieproszeni „goście” wsiedli do samochodu i z piskiem opon szybko odjechali w stronę Milicza. Niedoszły pokrzywdzony wraz z ojcem dosłownie wskoczyli do swojego samochodu i ruszyli za uciekającym pojazdem jednocześnie powiadamiając policjantów o kierunku jazdy mężczyzn. Nadjeżdżający z przeciwka policjanci zauważyli mknącego Opla Astrę – jego kierowca nie reagował na sygnały do zatrzymania i podjął próbę ucieczki. Po kilkukilometrowym krótkim pościgu Opel został zatrzymany.

Szybko okazało się, dlaczego dwaj 33-letni mieszkańcy Wałbrzycha oddalonego od Milicza o kilkaset kilometrów próbowali uciekać – w ich samochodzie policjanci znaleźli cztery piły spalinowe do cięcia drewna, kosę spalinową wraz z osprzętem, piłę tarczową, spawarkę oraz inne przedmioty. Na pytania o pochodzenie tych narzędzi mężczyźni udzielali policjantom wymijających odpowiedzi. Nie potrafili także sensownie wytłumaczyć co robią o tej porze w okolicach Milicza. Ponieważ istniało uzasadnione podejrzenie, że mężczyźni mogli być sprawcami przestępstwa, obaj zostali zatrzymani. Odzyskane przedmioty zostały zabezpieczone w policyjnym depozycie, a Opel trafił na parking strzeżony.

Dalsze czynności przejęli policjanci wydziału kryminalnego. Okazało się, że obaj mężczyźni byli już wcześniej notowani w policyjnych bazach danych jako sprawcy przestępstw przeciwko mieniu. Wyjaśniło się także, skąd w Oplu znalazły się drogie narzędzia ogrodnicze. Jak ustalili funkcjonariusze tej samej nocy sprawcy włamali się do garażu w miejscowości Wierzchowice gmina Krośnice. Tam ukradli sprzęt o łącznej wartości ponad 6 tys. zł. Po dokonaniu tego „skoku” jeździli po okolicznych miejscowościach szukając kolejnych okazji do szybkiego wzbogacenia się. W podobny sposób mężczyźni prawdopodobnie dokonali jeszcze dwóch kradzieży z terenów prywatnych posesji powiatu milickiego. Tak trafili do miejscowości Nowy Zamek – tu jednak zostali spłoszeni a po kilku minutach ich wojaże zakończyły się w kajdankach na rękach.

Policjanci obecnie wyjaśniają wszystkie okoliczności tej sprawy. Wobec obu mężczyzn na wniosek prowadzących postępowanie prokurator zastosował środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego.

Za kradzież z włamaniem grozi kara pozbawienia wolności nawet do 10 lat.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na milicz.naszemiasto.pl Nasze Miasto