W środę przedstawiciele Zagłębia złożyli górnikom barbórkową wizytę. Filip Starzyński, Mateusz Kuchta oraz dyrektor sportowy Michał Żewłakow odwiedzili Zakłady Górnicze Lubin, chcąc złożyć pracującym pod ziemią życzenia z okazji ich święta. - W piątek mamy mecz. Zaczęliśmy wygrywać, więc gdyby była ewentualna wola, żeby wpaść na stadion, to zapraszamy - zachęcał górników Żewłakow, przekazując im wejściówki.
Sztab marketingowy lubinian wyszedł z założenia, że tego typu akcje mogą mieć przełożenie na wyższą frekwencję podczas ligowych spotkań na Stadionie Zagłębia. A z tym ostatnio było krucho. Starcie z mistrzem Polski, Legią Warszawa, przyciągnęło na trybuny 6 tys. widzów. Przedostatni domowy mecz „Miedziowych”, z Koroną, obejrzała z kolei na żywo dwukrotnie mniejsza liczba kibiców.
Podopieczni Bena van Daela w ubiegłym tygodniu wykonali pierwszy krok ku temu, by rozpocząć zimową przerwę w rozgrywkach w nieco lepszych nastrojach niż te, które w ostatnich tygodniach panowały w zespole. Zagłębie wygrało na wyjeździe ze swoim imiennikiem z Sosnowca 2:1. Lubinianie odnieśli tym samym pierwsze od połowy września zwycięstwo w LOTTO Ekstraklasie.
Dziś „Miedziowi” będą mieli nieco wyżej zawieszoną poprzeczkę, ponieważ przyjdzie im się mierzyć z obecnie czwartym zespołem w tabeli. Ekipa prowadzona przez Waldemara Fornalika traci tylko trzy punkty do wicelidera, Legii.
Gliwiczanie po raz ostatni wygrali w Lubinie pięć lat temu. Jeśli Zagłębie chce sprawić swoim kibicom barbórkowy prezent, Piast musi opuścić Dolny Śląsk bez jakiejkolwiek zdobyczy.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?