- Spodziewaliśmy się, że wojewoda odrzuci uchwałę - nie ukrywa Ryszard Białek. - Ale to dowodzi, że nasze starania o poszerzenie granic miasta i objęcie nimi terenów cmentarza są jak najbardziej słuszne.
I to jest właśnie drugie dno tej sprawy. Legnica zakupiła 30 hektarów ziemi, na której budowany jest cmentarz. Ale żeby tym gminom nie płacić podatków od nieruchomości, chce przejąć od Krotoszyc i Miłkowic około 460 hektarów. Samorządowcy z Miłkowic i Krotoszyc nie zgodzili się na to. O tym, czy Legnica powiększy się, zdecyduje minister spraw wewnętrznych i administracji.
Czy decyzja wojewody spowoduje, że w czerwcu przyszłego roku, gdy zakończy się budowa nekropolii, nie będzie można tam chować zmarłych?
- Na budowę cmentarza dostaliśmy pozwolenie od starosty legnickiego - wyjaśnia wiceprezydent Białek. - Także obie gminy podjęły uchwały o przeznaczeniu tego terenu na cmentarz dla Legnicy. Sądzę, że nic nie przeszkodzi w prowadzeniu pochówków. Ale jeszcze raz zwrócimy się do gmin o przyjęcie tych uchwał.
Wójt Krotoszyc Beata Castaneda-Trujillio wyjaśnia, że po konsultacjach z prawnikami uznała wspólnie z wójtem Miłkowic, iż nie jest konieczne podejmowanie uchwały o założeniu cmentarza.
- Ale jeżeli wojewoda uznaje inaczej, to nie widzę przeszkód, by taka uchwała została podjęta - zapewnia pani wójt. - My nie mamy nic przeciwko budowie cmentarza. Nie ma to nic wspólnego z walką o tereny, które Legnica chce nam odebrać. To już inna historia.
Poprosiliśmy biuro prasowe wojewody o wyjaśnienie, jakie skutki ma uchylenie uchwały. Czekamy na odpowiedź.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?