Jak poinformował portal wp.pl, Kempa podkreśla, że groźby mają związek z jej działalnością polityczną.
- Wiem, że teraz jesteśmy w okresie ostrej kampanii wyborczej, ale to niczego nie usprawiedliwia. Nie wiem co siedzi w głowach tych ludzi, ale próba odbierania nam prawa do udziału w życiu publicznym to coś niebywałego. Pamiętamy śmierć pana Rosiaka w Łodzi. Moim zdaniem w ostatnich latach było swego rodzaju przyzwolenie dla agresji wobec polityków - oświadczyła. - Jestem daleka od chęci odwetu, ale jeśli nie zareagujemy, może dochodzić do kolejnych podobnych przypadków - dodała.
Przypominamy, że to nie pierwszy incydent kiedy ktoś groził Beacie Kempie. Między innymi w nocy z 11 na 12 grudnia 2017 roku w Sycowie około 1.45 sprawca wybił okno w biurze poselskim Kempy, rozlał łatwopalną substancję i podpalił. W kamienicy, w której jest biuro poselskie mieszka też 18 osób, w tym ośmioro dzieci.
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?