Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Katarzyna Bujakiewicz: Marzę o małym białym domku [ROZMOWA NaM]

Redakcja
Katarzyna Bujakiewicz, ambasadorka telewizji Lifetime prowadzi program "Wnętrze do poprawki: domy gwiazd". Premiera we wtorki o 22.00. Od 30 stycznia w telewizji Lifetime. Twórcy programu goszczą w domach znanych gwiazd, m.in. Zosi Ślotały i Mai Bohosiewicz. Ale nawet mieszkania celebrytów wymagają wykończeniowych poprawek. Oprócz Katarzyny Bujakiewicz w odcinkach programu pojawia się również projektantka wnętrz Marianna Krystev. Jej kreatywne rozwiązania z powodzeniem można wykorzystać w swoich domach.

Program "Wnętrze do poprawki: domy gwiazd" wymaga od znanych Polaków tego, by pokazali swoją prywatną przestrzeń. Chyba nie każdy chętnie się zgadza?

Wchodzimy do domu tych osób, które się zgodziły, bo miały na to ochotę, bez namawiania czy stosowania innych form nacisku. Wiem, że gwiazdy, które zdecydowały się pokazać nam swoje wnętrza, przyciągnęła formuła programu. Jestem ich koleżanką z branży, nie dziennikarzem, który może chcieć odkryć ich tajemnice. Dlatego nie drążę, lecz pytam o to, o czym możemy porozmawiać. To raczej rozmowa dwóch kumpel. Zawsze też zostawiamy ślad po wizycie czyli coś w prezencie..

Jesteś bardzo energiczna i żywiołowa. Widać to też na planie. A jednak aktorstwo to wyczerpujące zajęcie. Jak Ty to robisz?

Oczywiście bywa, że jestem wyczerpana, ale przecież nikogo nie interesuje wiecznie zmęczona aktorka. Robię to, co kocham i praca daje mi radość życia. Być może stąd tyle energii, dzięki pracy, która jest pasją. Na tym to polega. Jeżeli idzie się do pracy z przyjemnością, to i w życiu jest o wiele łatwiej. W każdy projekt, przy którym pracuję, wkładam całe swoje serce i zaangażowanie. Tutaj także. Reżyser i ekipa programu "Wnętrze do poprawki: domy gwiazd" są bardzo sympatyczni i życzliwi. Ale rzeczywiście, na przestrzeni lat trochę się pozmieniało. Kiedyś potrafiłam pracować całodobowo. Teraz już muszę sobie to dawkować.

A poza tym jest jeszcze córka Ola.

Właśnie. I jak każda normalna kobitka ja też chcę dać dziecku jak najwięcej. Wiem, że im więcej teraz czasu jej poświęcę, to tym lepszego człowieka wypuszczę w świat.

A nie obawiasz się okresu nastoletniego buntu? Kiedy Ola już trochę dorośnie, to mimo wszystko będzie chciała żyć po swojemu.

Oczywiście, wszystkich nas to czeka i zdarza się, że rozmawiam o tym ze swoimi kolegami czy koleżankami z pracy.

A jak wyglądał Twój bunt?

Byłam wychowywana w latach 70. Wtedy dzieci i ryby głosu nie miały. Nigdy nie przeżyłam okresu takiego prawdziwego buntu. Kiedyś nie dyskutowało się z rodzicami, trzeba było ich słuchać.

Wróćmy do tematu urządzania wnętrz. Jak to jest: prowadzisz program o tematyce wnętrzarskiej, czy w tym celu musiałaś się czegoś nauczyć, a może od zawsze interesujesz się urządzaniem i aranżacją wnętrz?

Tak jak każda kobieta lubię latać po sklepach, kupić jakiś świecznik czy coś dekoratorskiego do mieszkania. Mam też hopla na punkcie dywanów, cały czas zmieniam je u siebie w mieszkaniu. Ale żeby zrobić coś poważniejszego u siebie, to nie potrafię, próbowałam i zazwyczaj wychodzi to źle. Ale podczas pracy nad programem na szczęście mam wsparcie projektantki wnętrz Marianny Krystev.

W programie gwiazdy muszą trochę w ciemno zgodzić się na zmianę w swoich domach. Ale przecież nie każdy ma odwagę do podejmowania takich eksperymentów. Zosia Ślotała akurat jest odważna. Zdecydowała się nawet na zmianę koloru włosów w ciemno. Ale do tego trzeba odwagi i chęci do zaryzykowania.

Ci, którzy zgadzają się na udział w programie, mogą zaznaczyć, że nie chcą eksperymentów akurat w danym pomieszczeniu. Poza tym nie dokonujemy radykalnych metamorfoz. Nie będziemy nikogo na siłę uszczęśliwiać czerwienią, jeżeli świetnie odnajduje się w białych przestrzeniach. Zauważ, że w przypadku Zosi Ślotały zmiany były kosmetyczne. Chodziło o lustro, o to, żeby garderoba nabrała nieco innego wyglądu.

A Ty pod wpływem tego programu zamierzasz zmienić coś u siebie?

Coraz częściej myślę o tym, żeby zbudować sobie taki mały, biały domek. Teraz mieszkam w domu z rynku wtórnego i tam nie da się wszystkiego zmienić. Jestem już po słowie z Marianną i wiem, że pomogłaby mi w urządzeniu nowego domu, ale to wszystko to na razie tylko plany. Jeżeli uda się je zrealizować, to być może pokażemy w telewizji, jak wygląda urządzanie takiego domu od początku do końca.

Czyli nie masz problemu z tym, żeby odkrywać przed widzami swoją prywatną przestrzeń?

Niespecjalnie lubię pokazywać swoją prywatność, ale przecież tu nie chodzi o moją rodzinę, ale o to, ile ciężkiej pracy trzeba włożyć w to, by od początku urządzić dom. Jeżeli zdecyduję się to odkryć, to pokażemy cały proces aranżacji, zanim my się tam wprowadzimy.

Chyba trudno jest znaleźć dobrą ekipę. Taką, której mogę zaufać.

To prawda, ja całe życie miałam okazję to obserwować. Moja babcia miała ogromną potrzebę zmian. A okazuje się, że mało jest ludzi w Polsce, którzy umieją to zrobić zgodnie z oczekiwaniami. A w zasadzie inaczej: jest wiele osób, które twierdzą, że się znają, a tak nie jest. Nie mam szczęścia do dobrych ekip remontowych. Był taki czas, kiedy jeszcze mieszkałam w Szczecinie, przyszło małżeństwo, które miało mi remontować mieszkanie i tamten mężczyzna próbował umówić się ze mną na kawę. Musiałam ich wyrzucić w trybie natychmiastowym. Innym razem, też w Poznaniu, chciałam zmienić podłogę na ciemniejszą. Robotnicy powiedzieli, że da się to zrobić, położyli podłogę, a po kilku dniach była cała pozdzierana. Teraz mieszkają tam moi rodzice i to dalej tak fatalnie wygląda. Nie mam szczęścia do dobrych ekip remontowych.

Jakie masz plany poza małym białym domkiem?

Mały biały domek to jeszcze dość odległy plan, teraz skupiam się pracy przy programie "Wnętrze do poprawki: domy gwiazd". I tak jak to w Polsce, plany rodzą się na bieżąco. Pojawił się też pomysł na udział w filmie, ale nie chcę zdradzać zbyt wiele szczegółów, bo to jeszcze nic pewnego.

Trzymam kciuki i dziękuję za rozmowę.

Nowy program Katarzyny Bujakiewicz “Wnętrze do poprawki: domy gwiazd” we wtorki o 22:00 od 30 stycznia w telewizji Lifetime.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Katarzyna Bujakiewicz: Marzę o małym białym domku [ROZMOWA NaM] - Wrocław Nasze Miasto

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto