Jazz to zawsze muzyczne nowe horyzonty. Nie warto myśleć przed koncertem „Francuzi… co oni mogą zagrać...”. Koncert Thomasa De Pourquery z grupą Supersonic w sobotę (19 listopada) to objawienie Jazztopadu.
Jazz zupełnie na nowo
To, co jest zasadą Jazztopadu – odkrywanie nowości, zapraszanie do Wrocławia nieoczywistych gwiazd jazzu stało się swoistą normą. Piotr Turkiewicz, dyrektor artystyczny Jazztopadu, zaprosił na swój autorski festiwal francuską grupę prosto z festiwalu Jazz sous les pommiers we Francji. Wqe Francji, jak stwierdził, zapowiadając muzyków, uśmiech nie schodził mu z ust. Nic dziwnego! Thomas De Pourquery, francuski wokalista, grający też na saksofonach: sopranowym i altowym, po prostu porwał wrocławską publiczność. Muzycy: Arnaud Roulin – instrumenty klawiszowe, Bruno Chevillon – gitara basowa, Edward Perraud – perkusja, absolutnie rewelacyjny (choć wyróżnienie trębacza jest trochę bez sensu, bo cały skład Supersonic to gwiazdy największego formatu) Fabrice Martinez – trąbka oraz Laurent Bardainne – saksofon tenorowy grali (i śpiewali!) świetnie. W Sali Czerwonej Narodowego Forum Muzyki brzmiał jazz w najlepszym, odkrywczym wydaniu. Muzycy śpiewali, śmiesząc publiczność do łez. Bo jak tu nie śmiać się, kiedy poważny muzyk śpiewa o wielkiej prośbie dotyczącej dostarczenia śniadania? Na koniec do Supersonic dołączyła część Big Bandu Akademii Muzycznej im. K. Lipińskiego we Wrocławiu: Jan Kantner – saksofon altowy, Adam Bławicki, Jerzy Mączyński – saksofony tenorowe, Mateusz Leszczyński – saksofon barytonowy, Tomasz Orłowski, Jan Chojnacki – trąbka, Bartosz Pernal, Rafał Pajor – puzony, dając z siebie wszystko. Lubię takie kolaboracje, bo właśnie w nich tkwi to, co najważniejsze.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?