Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Izabela Rasała Osobowością Roku naszej gazety! Babciu, spełniłam marzenie o sklepie

KK
Elegancko i z klasą. Tak pani Izabela zaprezentowała się na gali w DCF
Elegancko i z klasą. Tak pani Izabela zaprezentowała się na gali w DCF fot. Pierre Juju
Jest prawdziwą Osobowością, która na oleśnickim gruncie dała o sobie znać jako propagatorka swojskiego, zdrowego jedzenia i właścicielka Bazarku u Niny

W miniony czwartek we Wrocławiu odbyła się gala, podczas której nagrodzono laureatów plebiscytu na Osobowość Roku 2017. Nasz powiat reprezentowała m.in. Izabela Rasała, Osobowość w kategorii Biznes.
Kiedy zakładała Bazarek u Niny, niewielu przypuszczało, że będzie to tak niezwykle klimatyczne i wyjątkowe miejsce. Jej kiszonki szybko podbiły podniebienia oleśnickich klientów. W naszym plebiscycie pani Izabela została nominowana za innowacyjność w biznesie, odwagę i niekonwencjonalny sposób przekonywania mieszkańców Oleśnicy do zdrowego odżywiania się. - Minęło dopiero dziewięć miesięcy odkąd ruszyłam - przypomina. - Gdy otwierałam Bazarek miałam pietra jak cholera. Ale realizowałam swoje marzenia. I to okazało się strzałem w dziesiątkę.

Bo Bazarek u Niny (tak ma na imię córka pani Izy) to jej marzenie z dzieciństwa. - Gdy miałam trzy lata swojej babci w sekrecie wyjawiłam, że w przyszłości otworzę sklep, taki wsiowy, z takimi naszymi rzeczami, swojskimi, z zagonków i kuchni naszej - uśmiecha się. - Babcia myślała, że to takie czcze gadanie małej Isi, a właściwie Icka, bo tak mnie wołali , a tu co? Babciu, spełniłam swoje marzenie! Sklep, w którym prym wiodą kiszonki, czyli warzywa zaklęte w słojach, a także żur, czy naturalne soki, od początku nastawiony był na ciągłe zmiany.
- A to dlatego, że ja lubię jak coś się dzieje, ewoluuje, tworzy, napędza - mówi nasza rozmówczyni i wspomina pierwsze ogórki małosolne, które sprzedała, pierwsze słoje, które turyści zabierali na pamiątkę.
- Potem po woli wprowadzałam nowości. Pojawiły się kiszone buraki, rzodkiewki, pomidory, żury, zakwasy, smarowidła, sałatki, bulionerki, pasty z dzikich fasoli - wylicza, podkreślając z całą stanowczością, że to bazarkowi klienci stanowią filar tego magicznego miejsca. - Ja się tylko wsłuchuję w ich głosy i tonami wykupuję słoiki i beczki. To nasze wspólne miejsce, gdzie spotykamy się nie tylko w celu handlowym, ale i tak zwyczajnie, by porozmawiać, wypić kawę, zjeść ogórka. To mój drugi dom, ja nie czuję, że pracuję. Wypoczywam, nabieram sił, to klienci dają mi wiarę w to, co robię. Co będzie dalej?
- To kupujący decydują o losie Bazarku, ja się cichutko wsłuchuję i realizuję te marzenia - mówi i za naszym pośrednictwem zwraca się do swoich ukochanych klientów. - Dziękuję, że jesteście. Na Gali myślałam tylko o Was, Waszej sile, wierze, mocy.
* Sylwetka kolejnego laureata w następnym numerze tygodnika „Oleśniczanin”

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto