Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hugo wymyślił lemoniadę, a Mama Pizza wyczarowała lokal z prawdziwie rodzinną atmosferą

1 maja Włoska Pizza świętuje rok istnienia. Każdy gość zostanie podjęty tego dnia lampką prosecco. Nie oprze się też smakowi tamtejszej pizzy. Skąd wiemy? Bo my już próbowaliśmy.

Jak to się stało, że założyłaś pizzerię?

Zaczęło się od wypalenia zawodowego. Od wejścia w wiek +40 i konieczności wyboru nowej drogi zawodowej. Właśnie w tych okolicznościach narodził się pomysł Włoskiej Pizzy.

A czy masz jakieś wcześniejsze doświadczenia z pizzą?
Nie w praktyce, ale sporo ich zjadłam. Uwielbiam pizzę.

A kto uczył Cię robić pizzę?

Sama się uczyłam. Wiesz, Youtube ma ogromne zbiory. Czasami mi się wydaje, że w dzisiejszych czasach jak się chce, to wszystkiego można się nauczyć nie wychodząc nawet z domu, oczywiście tylko pod jednym warunkiem, że się tego chce.

Nie bałaś się niepowodzenia?

Bałam. Sześć miesięcy przekładałam datę otwarcia. Udało mi się jednak pokonać strach i lokal rozpocząl działalność.

A dlaczego akurat przy ul. Grawerskiej na osiedlu Widawa, tak daleko od centrum?

Jestem mamą dwójki cudownych dzieci. Mieszkamy tutaj. Czuję się odpowiedzialna za ich wychowanie i jestem im potrzebna. Muszę je mieć stale na oku.

1 maja mija dokładnie rok od otwarcia Włoskiej Pizzy. Akurat w Święto Pracy...

Tak, specjalnie wybrałam ten dzień. Cieszę się, że mogę pracować, zarabiać, rozwijać się i wnieść coś dobrego w życie innych i swoje, więc ten dzień jest idealny.

Jak oceniasz pierwszy rok działalności?

To był fantastyczny czas. Poznałam mnóstwo przeróżnych ludzi, z częścią z nich już się nawet przyjaźnię. Otrzymałam ogromne wsparcie od moich gości. To przecież oni zgłosili Włoską Pizzę do konkursu Wielkie Odkrywanie Dolnego Śląska, gdzie w kategorii Pizzeria Roku mój lokal zajął II miejsce. To dzięki nim z foodtracka pod domem powstał lokal we włoskim stylu z ogrodem. Goście mnie doceniają, a ja staram się ich nie zawieść. Chcę stworzyć dla nich miejsce, gdzie będą mogli miło spędzać czas. To im staram się serwować pizzę najlepiej i najsmaczniej jak potrafię. Troszczę się, żeby byli zadowoleni. Bardzo lubię i cenię moich gości i dziękuję im za wszystko z głębi serca. Był to tez bardzo intensywny i trudny rok. Żyłam tylko Włoską Pizzą. Okazała sięoim trzecim dzieckiem. Moje koleżanki zaczęły mnie nawet nazywać Mama Pizza.

Jakie masz dalsze plany na rozwój firmy?

Coś tam sobie planuję, ale to czas pokaże. Chciałabym, żeby te plany wyszły. Jest jeszcze trochę za wcześnie, żeby o tym mówić. Dam znać we wrześniu.

A czym sie kierujesz w prowadzeniu biznesu?

Szczerością, uczciwością. Zrozumieniem potrzeb każdego człowieka: czy to jest mój współpracownik, czy też gość lokalu. Kocham ludzi, świat i lubię go upiększać. Dlatego ja i moja załoga pakując naszą pizzę na wynos rysujemy na pudełkach uśmiechnięte buźki. To taki pozytywny symbol: uśmiechnij się, przesyłamy Ci najsmaczniejsza pizzę, jaką umiemy zrobić.

A jakich używasz produktów?

Nasze produkty sprowadzane są z Włoch: mozzarella, mąka, wędliny, nawet drożdże. Tylko zioła i warzywa kupujemy we Wrocławiu.

A dlaczego mówisz, że wszystko zaczęło się od lemoniady?

Bo jako pierwsze na naszym podjeździe na tym miejscu, na którym stoi teraz lokal Włoska Pizza, stało stanowisko ze sprzedażą lemoniady. Moje dzieci wymyśliły, że będą tam sprzedawać lemoniadę domowej roboty i zrobiły to. Teraz ten napój serwujemy w każdy weekend. Jest wyjątkowy. Autor przepisu na nią to mój syn Hugo.

Kto zasługuje na podziękowania z okazji pierwszych urodzin Włoskiej Pizzy?

Chciałabym podziękować mojemu mężowi Sebastianowi za pomoc - to on to wszystko postawił własnymi rękami, oraz za wsparcie i wiarę we mnie, moim dzieciom, ze to wszystko tak dzielnie zniosły i pomagają mi jak tylko potrafią, moje przyjaciółce Gabi i Trevorowi, bo pomogli mi w bardzo trudnym dla mnie momencie i zawsze wspierali dobrym słowem, rodzicom i teściom bo bez nich byłoby dużo trudniej, mojej sisi Rene, która zawsze mi pomagała i na którą zawsze mogę liczyć, a także wszystkim naszym gościom, bo bez Was nie dotarłabym do tego miejsca w którym jestem. Szczerze dziękuję.

Włoska Pizza serwuje cienką, chrupiącą pizzę, wypiekaną w piecu opalanym drewnem. Ze względu na swój wyjątkowy smak, nie potrzebuje sosów, a dla pokreślenia jej walorów dodawana jest oliwa extra virgine. Istnieje możliwość dowozu. Lokal charakteryzuje rodzinny klimat, prostota i włoskie elementy, m.in. obrusy w kratkę.
1 maja, czyli w rocznicę powstania Włoskiej Pizzy, wszyscy goście zostaną poczęstowani lampką wyśmienitego prosecco. Przybywajcie!

Włoska Pizza znajduje się przy ul. Grawerskiej 13b we Wrocławiu.
Lokal jest czynny od wtorku do czwartku w godz. 12-21, w piątek i sobotę w godz. 12-22 oraz w niedzielę w godz. 12-21.

**

Kliknij i zobacz Włoską Pizzę na Facebooku

**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto