Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

HENRYK DUMIN Szanować obrzędy

Jacek Jaśko
Dlaczego rzuca się kutią pod sufit oraz nie pracuje w święta wyjaśnia Henryk Dumin w rozmowie z Jackiem Jaśko Co stanowi istotę świąt Bożego Narodzenia? Wigilia Bożego Narodzenia w naszej kulturze jest ...

Dlaczego rzuca się kutią pod sufit oraz nie pracuje w święta wyjaśnia Henryk Dumin w rozmowie z Jackiem Jaśko

Co stanowi istotę świąt Bożego Narodzenia?
Wigilia Bożego Narodzenia w naszej kulturze jest pozostałością najstarszego znanego święta - Święta Zmarłych. Od św. Andrzeja przebywali między żywymi wysłannicy świata zmarłych. Trzeba było obłaskawiać świat dusz, a nuż uchylą rąbka tajemnicy. Wierzono, że w wigilijną noc woda w potokach i źródłach na krótko zmienia się w wino, a nawet w płynne złoto. Jednak cudów mogły doświadczać tylko osoby szczęśliwe i niewinne. W niektórych regionach Polski do dziś spotyka się obrzędowe mycie w wodzie zaczerpniętej o północy w Wigilię, co miało chronić przed chorobami.
Tradycja Bożego Narodzenia sięga IV wieku i ustanowiono je, jako przeciwwagę przedchrześcijańskich świąt związanych z przesileniem zimowym i obchodami narodzin Mitry, perskiego i rzymskiego boga Słońca. Należało się w ogóle powstrzymywać od pracy w czasie świąt, by Niebo i Ziemia ukazały swoje skarby.

Wigilia obrosła wieloma zwyczajami...
Ważny był przebieg całego wigilijnego dnia. Uważano bowiem powszechnie, że ma on wielki wpływ na cały następny rok. Należało wystrzegać się gwałtownych ruchów, plucia na podłogę, wylewania pomyj. Unikano też wszystkich ostrych narzędzi, by nie zranić duszyczek, które i tak miały dość utrapień związanych ze staraniem o przebłaganie za grzechy. Duszom zmarłych zostawiano niedomknięte drzwi, a przy wigilijnym stole czekało na nie wolne nakrycie. Po uroczystej wieczerzy nie sprzątano od razu, aby mogły skosztować potraw.
A same potrawy? Mimo regionalnych różnic, podstawowe dania wigilijne są niezmienne od wieków.
Wigilijna wieczerza, podobnie jak dzisiaj, zawsze była postna. Liczba potraw zależała od zamożności domu. Dzisiejsza wigilia w Polsce to głównie 12 dań. Od liczby apostołów i miesięcy w roku. Najstarszą potrawą słowiańszczyzny jest kutia. Jej podstawą jest gotowane ziarno pszenicy, prastary symbol życia odradzającego się co rok, mak przynoszący sen, który, jak wierzono, jest przedsionkiem śmierci, i miód pochodzący od pszczół, uważanych w wielu kulturach za święte.

Dlaczego gospodarz rzucał kutią o sufit?
Z ilości przylepionej do powały potrawy wróżono co przyniesie nowy rok. Do dziś na wigilijnych stołach obowiązkowo znajdują się grzyby, postny barszcz, pierogi z kapustą i grzybami, kluski z makiem czy kapusta z grochem, fasola, kasza. Na deser podaje się struclę makową, łamańce, piernik i kompot z suszonych owoców.
Ale choinka, prezenty czy wspólne śpiewanie kolęd to już chyba zwyczaje o wiele młodsze?
Pierwsze choinki pojawiły się w Alzacji w XVII. Do Polski dotarły z niemieckimi protestantami na przełomie XVIII i XIX wieku. Najpierw do miast, potem pod strzechy, gdzie zastępowały podłaźniki, czyli wiecznie zielone gałęzie przyozdabiane piernikami, orzechami i ozdobami wykonywanymi z wydmuszek i kolorowych papierów.
Zwyczaj dawania prezentów zapoczątkowali możni dopiero na początku XX wieku. Dotarł on na wieś, gdzie łakociami obdarowywano głównie dzieci.

Pasterka, opłatek, kolędy - bez tego nie ma świąt?
Wigilijną wieczerzę rozpoczynał gospodarz, łamiąc się ze wszystkimi opłatkiem. Po wieczerzy nastawał czas śpiewania kolęd i opowieści o niezwykłych wydarzeniach wigilijnej nocy. Przed północą udawano się na pasterkę, nie gasząc świateł w oknach, bo jak mówiono: Pan Jezus się narodził. Dzieciątko Boże, jasność i w domu niech będzie jasność.
Wiele z bożonarodzeniowej obrzędowości odchodzi dziś w zapomnienie.
Nie zmienił się jednak podniosły charakter tych świąt. W ten czas staramy się być bliżej z rodziną, pamiętać o tych, z którymi nie dane nam jest się spotkać. Dlatego wysyłamy do bliskich kartki z życzeniami.

Henryk Dumin

Jeleniogórski etnolog, badacz i dokumentator tradycji Dolnego Śląska. Autor programu ochrony tradycji i kultury wsi realizowanego od blisko 20 lat w Jeleniogórskim Centrum Kultury. Organizator konkursów na tradycyjne przeglądy prezentujące obyczaje i potrawy świąteczne. Dzięki niemu zachowały się wielokulturowe zwyczaje mieszkańców regionu. Pracuje we wrocławskim urzędzie marszałkowskim.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto