O niechlubnej opinii na temat głogowskiej bizneswoman opowieści krążyły od kilku lat. Potwierdzały to liczne komentarze na internetowych forach, a nawet telefony od poszkodowanych do naszej redakcji z prośbą o pomoc w odzyskaniu pieniędzy. Ludzie pisali w internecie: „Naciągacze i oszusci, zamówilam kamień, otrzymałam mokry rozpadający się gruz. Włascicielka jest do tego stopnia bezczelna, ze kiedy zażądałam zwrotu kasy, zapytała (czy dobrze się czuję). Towar bez faktury napewno zainteresuje policje i US.” - (pisownia oryginalna). „I nic nie dostaniesz od Iwonki, ani gruzu , ani kasy. firma jest zadłużona (...)”.
prokurator postawił kobiecie aż 38 zarzutów
Ustaliliśmy wówczas, że sprawą zajmują się śledczy i należy czekać na efekty. I oto one:
Aż 38 zarzutów postawiła prokuratura głogowskiej bizneswoman działającej w branży budowlanej. Większość z nich dotyczy oszustwa w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Iwona W. obiecywała swoim klientom towar podczas gdy w chwili zawierania umowy dobrze wiedziała iż jest już bankrutem i nie ma widoków na jakąkolwiek zmianę swojej sytuacji.
Zarzuty te dotyczą okresu od września 2016 roku do marca 2018. Schemat jej działania był identyczny: Zachęceni ofertą jej firmy klienci zamawiali towar, często za pośrednictwem portalu internetowego, z dostawą do domu. Iwona W. za każdym razem zapewniała, że zostanie on niezwłocznie wysłany kurierem pod wskazany adres. W rzeczywistości po otrzymaniu pieniędzy kończyła kontakt z klientem. Przedsiębiorcza głogowianka pobierała różne kwoty. Zależały one od wielkości zamówienia, najczęściej było to od kilkuset do ponad tysiąca złotych.
Ci, którzy mieli więcej szczęścia i dostali zamówiony towar, skarżyli się na jego fatalną jakość i skandaliczne wręcz przygotowanie go do transportu. Internauci pisali, że towar (kamień) miał być wysyłany do klientów m.in. w kartonach po pomidorach zbieranych spod sklepów.
Nie płaciła ludziom i nie odprowadzała składek ZUS
Ale Iwona W. nie tylko oszukiwała klientów. W przygotowanym przez prokuraturę długim akcie oskarżenia są też zarzuty dotyczące łamania praw pracowniczych. Okazuje się, że właścicielka firmy nie odprowadzała składek na ubezpieczenie społeczne od swojego sprzedawcy i nie wypłacała tej osobie wynagrodzenia w kwocie 1,6 tys. zł. W sumie Iwona W. nie zapłaciła za wykonaną pracę kilkorgu pracownikom na łączną kwotę ok. 5 tys. zł.
Jakby tego było mało, Iwona W., postawiona pod ścianą, pożyczyła 50 złotych od swojej pracownicy i nigdy ich nie oddała. I to jeszcze od tej, której nie wypłacała pensji,
Oskarżona 43-letnia Iwona W. jest mężatką i ma kilkoro dzieci. Jak wynika z ustaleń śledczych, obecnie utrzymuje się z zasiłków wypłacanych przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej.
Za przestępstwa, o które jest oskarżona, Iwonie W. grozi od 6 miesięcy nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
echodnia Ksiądz Łukasz Zygmunt o Triduum Paschalnym
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?