Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Chus" Lopez o sezonie Orła Acany Jelcz-Laskowice - Jeszcze nie jesteśmy jedną z najlepszych drużyn w Polsce

Rafał Hydzik
fot. Jarosław Frąckowiak
Dla Orła Acany Jelcz-Laskowice sezon 2018/19 był dopiero pierwszym spędzonym w Futsal Ekstraklasie. Podopieczni Jesusa “Chusa” Lopeza Garcii zajęli jednak czwarte miejsce i mają prawo mówić o lekkim niedosycie.

- Sezon był świetny - mówi “Chus”. - Musimy pamiętać jaki cel założyliśmy sobie przed sezonem. Celowaliśmy w miejsca jeden-sześć. Układając drużynę nie myśleliśmy o medalach, tylko o walce w grupie mistrzowskiej, a ostatecznie przerośliśmy własne oczekiwania. W drugiej rundzie przez kilka kolejek utrzymywaliśmy się nawet na drugiej lokacie. Skończyliśmy sezon na miejscu czwartym, co dla nas jest równo warte z wygraniem medalu. Cały sezon kibice doceniali naszą grę, a my się nie baliśmy stawiać przed sobą odważne cele. To pierwszy sezon w ekstraklasie, zarówno dla mnie, dla prezesa (Sebastiana Bednarza - przyp. RH), jak i dla większości zawodników. Pierwszy udany - podsumowuje z dumą Hiszpan.

Garcia na jelczańskim parkiecie zbudował prawdziwy monolit, choć zbity z przedstawicieli najróżniejszych narodów świata. Ramię w ramię, z orłem na piersi, walczył Brazylijczyk ze Szwajcarem, Portugalczyk z Łotyszem. Czterech zawodników już jednak pożegnało się z Jelczem-Laskowice. Elia Walty, Nuno Barbosa, Henry Hatakeyama i przede wszystkim Allyson Amantes - to piłkarze, których z różnych powodów Orzeł nie mógł utrzymać w gnieździe.

Allyson wyrósł na niekwestionowaną gwiazdę drużyny. “Chus”, spytany o MVP sezonu sięgnął po sztandarową trenerską dyplomację, nie typując żadnych faworytów. O Allysonie powiedział jednak, że nikt go w minionych rozgrywkach tak nie zaskoczył, jak właśnie Brazylijczyk.

- Trafił tu z drugiej ligi w Portugalii, bez większego rozgłosu. Jego rozkwit jest dla mnie osobistym zwycięstwem. Znacząco się poprawił, więc i na jego biurku pojawił się duży kontrakt z innego klubu. Cieszy nas to, że dzięki nam się wybił - przez łzy śmieje się trener Orła.

Hiszpan jednak aż za dobrze zna realia futsalu. - Zawodnicy przychodzą i odchodzą - mówi, zniżając głos. - Patrząc prawdzie w oczy, nie jesteśmy jedną z najsilniejszych drużyn w Polsce. Jeszcze nie. Może za dwa-trzy lata staniemy bark w bark z Rekordem Bielsko-Biała czy Cleareksem Chorzów. Krok po kroku. Na początku sezonu miałem 10 nowych zawodników. W przyszłym będziemy mieli pięciu albo sześciu. Wiemy, kim jesteśmy. Orzeł jest klubem, w którym zawodnicy mogą się rozwinąć i szukać większych przygód w świecie futsalu. My dajemy im profesjonalne treningi, dobre warunki, ale nie możemy dać wielkich pieniędzy. Potrzebujemy Spartan. Takich, którzy przyjdą powalczyć, trenować i żyć dla futsalu i swojego klubu - deklaruje.

Podobny ton przybiera Sebastian Bednarz. - Z każdym z zawodników usiedliśmy do rozmów, ale znamy swoje możliwości. Mimo, że chcieliśmy zatrzymać cały skład, mierzymy swoje siły na zamiary. Myślę jednak, ze delikatne przewietrzenie szatni pozytywnie wpłynie na zespół - optymistycznie dodaje.

Największą niewiadomą pozostaje Adriano Foglia. Laureat futsalowego odpowiednika Złotej Piłki z 2003 roku rozegrał w Jelczu pół sezonu, ale już w tym okresie pokazał, jak olbrzymie ma umiejętności. - Na jego biurku pojawił się intratny kontrakt z Włoch, z którym nie jesteśmy w stanie rywalizować. Cieszymy się, ze mogliśmy z nim współpracować i liczymy, że ta współpraca potrwa dłużej - mówi Bednarz. - Mowimy o Adriano Foglii - wtóruje mu “Chus”. - On wszędzie może dostać pieniądze, których oczekuje. Polubił ten klub, polubił Jelcz-Laskowice i polubił moją filozofię. Teraz stoi przed wyborem - wielkie pieniądze we Włoszech, czy klub, w którym czuje się dobrze - górnolotnie zapowiada.

Transfery dokonywane są także w drugą stronę. Do klubu przybył Ivan Marquina, mistrz Hiszpanii z Interem Movistar i Marcin Firańczyk, strzelec 22 bramek w barwach Słonecznego Stoku Białystok. - W Ivanie najbardziej imponuje mi fakt, że bryluje w każdym aspekcie gry. Tak jak Sergio Solano, jest świetny w obronie, w ataku i w kontrataku. Jego obecność pozwoli mi zbalansować taktykę. Jest jeszcze Firańczyk. To młody zawodnik z olbrzymimi ambicjami, co jest jeszcze nowością w polskim futsalu. On chce zostać gwiazdą w polskiej ekstraklasie, a może i w zagranicznej. To on będzie naszym największym zagrożeniem pod bramką przeciwników. Jego motywacja jest nieprawdopodobna. Wierzę, że będzie jednym z najlepszych w kraju. To, co Foglia nam dał w tej rundzie, oczekujemy od niego w całym następnym sezonie - dodał Garcia, zapowiadając jeszcze kilka letnich wzmocnień.

Dopiero domknięcie składu pozwoli sztabowi Orła usiąść przy stole i na chłodno wytyczyć cele na sezon 2019/20. To będzie rewolucyjny rok w Futsal Ekstraklasie, gdyż liga odchodzi od systemu podziału na dwie grupy. - Na chłodno oceniam zajęte przez nas czwarte miejsce jako mocny “kopniak” motywacyjny, by w przyszłym sezonie osiągnąć wynik przynajmniej podobny - zapowiada Bednarz, jednocześnie z dumą opowiadając o sferze biznesowej, która jest jego “konikiem”. - Nasz rozwój w każdym aspekcie oceniam bardzo pozytywnie, choć wiem, że w każdej sferze może być jeszcze lepiej - ambitnie dopowiada prezes klubu z Jelcza-Laskowic.

- Mamy kilku zawodników, którzy dopiero wejdą na swój najwyższy poziom - mówi “Chus”. - Liga też idzie do przodu, już w następnym sezonie będzie kilka zagranicznych transferów. Najważniejsze dla nas jest to, byśmy stale dostarczali radości naszym kibicom - zaznacza.

- Powoli, powoli - wieńczy rozmowę, popisując się swoją znajomością języka polskiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto