Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Buddyjski ośrodek Diamentowa Droga w Głogowie ma już blisko 30 lat

Klaudia Żarczyńska
Joanna, Tomasz, Alek i Jacek, głogowscy buddyści
Joanna, Tomasz, Alek i Jacek, głogowscy buddyści Klaudia Żarczyńska
Głogowie od blisko 30 lat działa Buddyjski Ośrodek Diamentowej Drogi. Członkowie spotykają się dwa razy w tygodniu, by wspólnie medytować,duchowo rozwijać i uwalniać od ograniczeń. To ich życiowa droga, którą sami wybrali.

Buddyjski Ośrodek Diamentowej Drogi został założony w 1992 roku przez Alka Dmowskiego oraz, zmarłego w marcu ubiegłego roku, Marka Żelazowskiego. Dzięki dużemu zainteresowaniu ludzi i ich ciężkiej pracy ośrodek wciąż ma się dobrze, w czasie jego działalności przewinęło się ok. 120 osób.

Aktualnie Diamentowa Droga zrzesza 12 członków. Spotkania wspólnych medytacji odbywają się dwa razy w tygodniu, w poniedziałki i czwartki w budynku przy ulicy Norwida. Jednak w razie możliwości, każdy buddysta stara się medytować w domu.

Podobne ośrodki działają w każdym większym mieście w Polsce. Wszystkie działają pod patronatem Duńczyka, Lama Ole Nydahl. Pod koniec lat 60-ch ubiegłego wieku wyjechał on wraz z żoną Hannah do Nepalu i tam spotkali XVI Karmape Rangdziung Rigpe Dordże, mistrza medytacji i głowę szkoły Karma Kagyu. Po trzech latach wrócili do Europy i zajęli się przekazywaniem tego, czego się nauczyli. Aktualnie Lama Ole jest w pełni wykwalifikowanym buddyjskim mistrzem.

- Mam przyjemność obserwować go od około 30 lat. Jest autentyczny i wszystko, co robi, robi dla innych. To powinna być podstawowa cecha każdego mistrza duchowego - stwierdza Alek, założyciel grupy.

Raz na kwartał buddyści zapraszają do Głogowa gościa, który wyjaśnia, na czym polegają nauki buddyjskie. - Najczęściej są to wykłady publiczne, aby przekaz dotarł do jak największej liczby osób - wyjaśnia buddystka Katarzyna.

Jak mówi Alek Dmowski, nauki są proste, przynajmniej te na poziomie bazowym. Nowej osobie, grupa stara się odpowiedzieć na wszystkie pytania, by sama zdecydowała, czy chce zostać na medytacji.

Trzeba brać za siebie odpowiedzialność

Na początku buddyjskiej ścieżki, przechodzi się tzw. praktyki wstępne. Ćwiczenia te ułatwiają pracę z gniewem, zazdrością, przywiązaniem, chciwością czy zachłannością. Głogowscy buddyści zaznaczają, że rolą nauczyciela jest udzielenie jak najbardziej logicznej i precyzyjnej odpowiedzi na każde zadane pytanie.

- To bardzo ważne, ponieważ każdy może mieć wątpliwości. Buddystą zostaje się wtedy, gdy bierze się całkowitą odpowiedzialność za swoje życie. Nie można zrzucić czegoś na system, rząd, księdza, ojca, matkę czy sąsiadkę - wyjaśnia Alek, a Jacek, inny buddysta dodaje: - To tak jak z diamentem, który na początku przypomina piękny kamień, jednak po wyszlifowaniu zmienia jego wartość.

Medytacja uwalnia od ograniczeń

Buddyści przyznają, że do ich ośrodka trafiają ludzie, którzy są ciekawi tej filozofii, szukają mistyki , albo chcą się rozwijać.

- A ponieważ nauki Buddy to bardziej ciężka praca niż mistyka, czasem odchodzą. Buddyzm, choć wydaje się łatwy na pierwszy rzut oka, to jednak taki nie jest - zaznacza Alek Dmowski. - System buddyjski, jeżeli jest religią, to można zażartować „bezbożną”, ponieważ tutaj nie ma istoty zewnętrznej, która może nagrodzić lub ukarać. Zewnętrzna doskonałość, od której jesteśmy oddzieleni z buddyjskiej perspektywy, nie ma większego sensu. Wyznanie to pasuje bardziej do nauki, dlatego że jest ono logiczne i precyzyjne - tłumaczy.

Zdaniem buddystów, obszarem nauki, który najbardziej zgadza się z buddyzmem jest fizyka kwantowa, która mówi o budowie świata na poziomie najmniejszych cząstek. Twierdzą, że fizycy w tej chwili poznają to, co Budda odkrył około 2600 lat temu i przekazał to w swoich naukach.

- Jeżeli kiedykolwiek nauka będzie sprzeczna z buddyzmem, to powinniśmy iść za nauką, dlatego że prawda jest ważniejsza od jakiejkolwiek idei, tak mówi Budda - dodaje Jacek

Oprócz nauk, które wyjaśniają naturę zjawisk, są jeszcze metody, które stosują. Jedną z nich jest medytacja buddyjska. To bardzo skuteczna i precyzyjna praca z umysłem. Medytacja ma na celu uwolnienie go od wszystkich ograniczeń oraz rozwój jego doskonałych właściwości, szczególnie mądrości, radości i współczucia. Buddyści dodają jednak, że medytacja bez doświadczenia, nie ma żadnego sensu.

- Dużo się słyszy, że medytacja to wyciszenie, ucieczka od rzeczywistości, to nie do końca prawda. Ona dokładnie nam ją przybliża, pozwala nam postrzegać ją we właściwy, zrelaksowany i pełen radości sposób - opowiada Alek Dmowski.

Joanna, Tomasz, Alek i Jacek

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto