Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Blokadą na torach wywalczyli pociągi. Teraz ściga ich policja [ZDJĘCIA]

Ewa Chojna
Blokadą na torach wywalczyli pociągi. Teraz ściga ich policja
Blokadą na torach wywalczyli pociągi. Teraz ściga ich policja Piotr Krzyżanowski
Mieszkańcy lubinskiej gminy chodząc po torach protestowali przeciwko wykluczeniu ich wsi z rozkładu jazdy. Protest przyniósł pozytywne efekt - pociągi już się zatrzymują. Ale teraz mogą być ukarani...

24 osoby, mieszkańcy Gminy Wiejskiej Lubin, którzy protestowali w Raszówce przeciwko wykluczeniu ich wsi z rozkładu jazdy pociągów, mogą mieć teraz problemy prawne. Są wzywani przez policję.

„Uczestnik ruchu lub inna osoba znajdująca się na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu (...), która wykracza przeciwko innym przepisom ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym lub przepisom wydanym na jej podstawie, podlega karze grzywny do 3.000 złotych albo karze nagany”. Tak brzmi artykuł 97 Kodeksu wykroczeń, na mocy którego 24 mieszkańców Gminy Wiejskiej Lubin, którzy brali udział w proteście na przejeździe w Raszówce musi się stawić w lubińskiej komendzie policji. Od dwóch dni są przesłuchiwani. Policja może skierować do sądu wnioski o ukaranie poszczególnych osób.

- W związku z ujawnionym wykroczeniem w obowiązku policjantów jest podjąć wszelkie czynności mające na celu ustalenie wszelkich okoliczności zdarzenia. Na chwilę obecną prowadzone są czynności mające na celu identyfikację osób przebywających na torowisku - powiedziała nam Anna Szajbler z Komendy Powiatowej Policji w Lubinie. - Całe to zdarzenie zostało zarejestrowane kamerą policyjną. Jeżeli materiał dowodowy wskaże wykroczenie popełnione przez te osoby, wówczas będą personalne wnioski kierowane do sądu o ukaranie - dodaje pani rzecznik policji.

Ale mieszkańcy wcale nie czują się winni. Mało tego, uważają, że zrobili coś dobrego dla swojej społeczności. - Też dostałem wezwanie - powiedział nam Tadeusz Kosturek, sołtys Raszówki. - Spodziewaliśmy się takiego kroku ze strony policji. Sprawa pewnie zakończy się w sądzie. Będziemy dochodzić swoich racji. Uważamy, że nas się nie powinno karać. Ukarani powinni zostać ci, którzy doprowadzili do naszego protestu.

Tadeusz Kosturek jest przekonany, że mimo konsekwencji, z jakimi muszą się teraz liczyć protestujący, było warto zaprotestować.

- Mamy pociągi! - powiedział nam. - Zatrzymują się na wszystkich stacjach. Po to wrzucono miliony złotych w te tory żeby z nich nie korzystać? Żeby te tory były pomnikami z przeszłości? - mówi Kosturek. - Chcemy sprawy sądowej, gdzie będzie nas bronił adwokat. Myśmy niczego złego nie zrobili, tym bardziej, że mamy efekt naszego protestu- dodał.

Z naszych informacji wynika, że zdecydowana większość przesłuchiwanych osób odmawia składania zeznań przed policjantami i domaga się obrońcy.

Przypomnijmy, że chodzi o protest, do którego doszło wieczorem 8 czerwca. Grupa kilkudziesięciu osób chodziła po przejeździe kolejowym sprzeciwiając się w ten sposób wykreśleniu z rozkładu jazdy pociągów relacji Lubin - Legnica- Wrocław, czterech stacji położonych między Lubinem, a Legnicą. Chodzi o przystanki we wsiach Rzeszotary, Raszówka, Gorzelin i Chróst-nik. Początkowo zostały one ujęte w rozkładzie, a perony i tory wyremontowane.

W tym samym czasie w Lubinie trwał huczny koncert z okazji powrotu kolei do Lubina. Miało być wielkie widowisko z punktem kulminacyjnym - przyjazdem pociągu z ważnymi osobistościami. Tymczasem przez protestujących pociąg z Legnicy nawet nie wyjechał, a samorządowcy zaproszeni na uroczystość dojechali do Lubina autokarem. Prezydent miasta, Robert Raczyński przemówił do mieszkańców. Stwierdził, że ktoś ukradł mu pociąg, a winni zostaną znalezieni i... wybatożeni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto