Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bezsilne ofiary domowej przemocy

Piotr Kanikowski
Paweł Relikowski
Leszek P. od stycznia odsiadywał pięć miesięcy kary za znęcanie się nad rodziną. Z więzienia został zwolniony warunkowo przed terminem i w piątek wrócił do Złotoryi, do swych ofiar - pani Joanny, byłej konkubiny, i trójki jej dzieci.

Znów bije, kopie, szarpie, lży i grozi, że puści mieszkanie z dymem. I że ich zniszczy. Barykadują się przed nim na noc w pokoju, zastawiając drzwi fotelem. Znów żyją w strachu.

- Za kratami nauczył się kopać - Joanna D., jego była konkubina, podwija spodnie, by pokazać łydkę, całą w siniakach. Na noc razem z dziećmi (córka ma 14 lat, chłopcy 9 i 17) podsuwają fotel pod drzwi i barykadują się w pokoju. Boją się, że w pijackim widzie spełni w końcu swe groźby i spali ich.

Do syna mówi: "Buda, psie!". Córkę wyzywa od szmat i wysyła na ulicę, by zarabiała d...ą, skoro skończyła już 13 lat. Na oczach dzieci kopie, bije, szarpie i lży ich matkę. W niedzielę przyskoczył do niej z patelnią wrzącego oleju. "Ryj ci obleję" - syczał. "Zniszczę was" - zapowiada podczas awantur.

- Życie pani D. i jej rodziny jest w bezpośrednim zagrożeniu - uważa Piotr Cybulski, lubiński poseł PiS. W lutym próbował interweniować u burmistrza Złotoryi. Nic nie wskórał.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto