Marcin Januszkiewicz wygrał 39. PPA, śpiewając „Pieśń Legionów Polskich” oraz „Nim wstanie dzień” Krzysztofa Komedy ze słowami Agnieszki Osieckiej. Nagroda Grand Prix pozwoliła mu zrealizować marzenie i wreszcie wydał debiutancką płytę, o którą zabiegał od lat. I to jaką płytę!
CZYTAJ
Skąd się wzięła "Osiecka po męsku"
Słuchanie piosenek Osieckiej przefiltrowanych przez jego męską wrażliwość, opatrzonych znakomitym aktorskim warsztatem to spełnienie marzeń fana Przeglądu. Z każdego uśmiechu i spojrzenia płynie naturalność. „Zaśpiewał” nawet przedstawianie się Artura Andrusa. Nie brakuje mu także społecznej wrażliwości, wspomniał, że kiedy uczestniczył w próbach do spektaklu „Trzej muszkieterowie” (grał Księcia Buckinghama) i mieszkał w pobliżu Rynku, pewnego dnia, idąc na próbę, był świadkiem spalenia kukły Żyda. – Nie pozwólmy, żeby się źle działo dookoła nas – poprosił. Owacje były na stojąco, a Marcin Januszkiewicz zaśpiewał tylko jeden bis – „Niepewność” („Czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie?”) Marka Grechuty. Mam nadzieję, że ten bis jest zapowiedzią czegoś większego ze świata Grechuty. Wystąpili: Marcin Januszkiewicz: śpiew, Jacek Kita: instrumenty klawiszowe, Łukasz Czekała: skrzypce elektryczne, Bartek Alber Serafinowicz: gitara, Piotr Domagalski: gitara basowa.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?